Niekoniecznie dla hejterów.
Świat nie dzieli się na fanatyków i hejterów.
Po prostu Wall chwali Axla za pewne rzeczy, a za inne krytykuje, a jeśli patrzy się na Axla/ czy na kogokolwiek jak na osobę praktycznie nieskazitelną, to jednak po tę książkę lepiej nie sięgać, bo się człowiek zirytuje, a po co?
Wśród fanów są także ci, którzy patrzą na idola, nie ważne, czy jest nim Axl, czy ktokolwiek inny, praktycznie bezkrytycznie i takim osobom szczerze odradzam książkę Walla. Inna sprawa, że choć sam nie patrzę na Axla bezkrytycznie, to pomysł wydania tej książki już w wersji oryginalnej uważam za chybiony właśnie dlatego, że tak jak mówisz, w dużej mierze, od pewnego momentu, książka opiera się o relacje prasowe, więc tę część mógłby napisać każdy. Zresztą okres od mniej więcej 96 do 2001 w dziejach Gn'R spowija mgła, dlatego trudno winić autora, że bazuje tylko na artykułach, bo nikt, nawet najlepszy pisarz, nie dałby rady opisać tych czasów w Gn'R, bo po prostu go tam nie było. Mógłby to zrobić jedynie członek zespołu. A na to się nie zanosi.
Z tego, co pamietam Mick Wall zapoznał się jednak choćby z przeciekami i ma na ich temat własną opinię, ale książkę skończyłem czytać jakies 3 lata temu, więc sporo mogło mi umknąć.