Super płyta, bardzo podoba mi się ten projekt. Wg mnie najlepsza robota Slasha od Apocalyptic Love, jesli nie od Contraband.
Moze nie ma fikuśnych solówek, ale są naprawdę super aranżacje bluesowych klasyków. I wszystko z luzem, bez nadęcia. Papa was a rolling stone ma super klimat.
Prawie tak dobry album jak Delta Kream The Black Keys.
Ale ja nie jestem ekspertem, nie mniej bardzo polecam
Bardzo mnie ciekawi jakby ten album brzmiał 30 lat temu. Ale cieszę się, że w koncu nagrał. Tylko czemu nie ma Thrill is gone to ja nie rozumiem :p