photo: Jonathan Hatchman
Pora na ostatnią część wywiadu z DJem Ashbą dla Miami Living Magazine! Zapraszamy do lektury!
część I -
tutajczęść II -
tutaj-----------
Jego historie są tak fascynujące, że nie zorientowaliśmy się, gdy minęło 1,5h. „
Nienawidzę gadać o sobie... Ale nigdy nie mam okazji porozmawiać o tej części mojego życia.” Słyszymy otwierane drzwi – jego żona Nathalia właśnie wróciła do domu. „
Hej kochanie!” woła do niej. „
Ostatnio zrobiła najlepsze na świecie ciasto z dyni. Sam zjadłem prawie całe, musiałem się powstrzymywać całą siłą woli”. Chwilę później znów zaczynamy rozmawiać, a DJ raczy mnie kolejnymi anegdotami.
Gdy przeprowadzałam ten wywiad, DJ akurat był w mieście, skupiając się na Ashba Media. „
Mamy wiele zleceń, więc jest ogrom pracy. To jest świetne. Gdy nie jestem w trasie, to dla mnie taka miła przerwa. Mogę skupić się na sztuce i tworzyć różne rzeczy. A potem muzyka jest przerwą od tego. Bez jednej z tych rzeczy prawdopodobnie bym zwariował. Jedno jest równowagą dla drugiego.”Słońce powoli zachodzi, minęło kolejne pół godziny i zaczyna się pora kolacji, więc nie chcę zabierać więcej jego czasu i podsumowuję wywiad. Zanim jednak skończę, pytam czy chciałby coś dodać. „
Myślę, że mamy wszystko, nawet więcej niż myślałem. Cały czas gadałem! Zagadałem cię!”[/b] śmieje się, po czym dodaje: „
To było naprawdę ekscytujące, ponieważ każdy wywiad, jaki robię... wszyscy zadają te same pytania ‘Jak się ma Axl Rose?’. Jestem kimś więcej, niż tylko kolesiem, którego widzą na scenie... Więcej rzeczy ma dla mnie znaczenie, nie tylko gitara. Mam tylko nadzieję, że moja historia cię nie zanudziła”. Zapewniam, że daleko było temu do nudy, dziękuję za wywiad, jego żona robi nam wspólne zdjęcie i wychodzę zafascynowana i poruszona jego historią z cyklu „amerykański sen”, podziwiając jego pracę i pozytywne podejście.
Więcej o DJuCzy zdarza ci się tak po prostu siedzieć i nic nie robić? Oglądać telewizję? Czy wiecznie pracujesz nad czymś?DJ:
Zdarza się, zdarza (śmiech). Moja żona jest dobra w powstrzymywaniu mnie przed wieczną pracą i zwolnieniu trochę, cieszeniu się chwilą. Jestem pracoholikiem, to mam we krwi i kocham to. Moja siostra i brat mają dokładnie to samo, więc cała trójka jest taka. Pracujemy tak długo, ile trzeba.Czy jest coś, czym twoi byliby zaskoczeni słysząc o tobie?DJ:
Uwielbiam wypady na camping (śmiech).... Jestem uzależniony od Ebay. Fani wiedzą o mnie więcej niż ja o sobie. Czasami sam czytam o sobie w internecie, żeby się czegoś dowiedzieć. Moją reakcją jest „Jezu, serio?”. Każde zdjęcie, które gdzieś zamieszczę, wchodze na swojego Facebooka i znajduję jeszcze fajniejsze, które zamieścili fani... Wchodzę na stronę, a tam np. cała sesja zdjęciowa, którą miałem robioną bez koszulki i jedyne co przychodzi mi do głowy to „O Boże, żałuję, że się na to zgodziłem”Lubisz kruki – kryje się za tym jakieś szczególne znaczenie?DJ:
Mój ojciec nas zostawił, gdy miałem 4 lata, miałem gówniane dzieciństwo. Gdziekolwiek nie poszedłem, jako dziecko, tam był kruk. Wiem, że to brzmi szalenie, ale dla mnie to było bardzo uspokajające, niczym anioł stróż, który mnie śledzi. Oczywiście, potem się zorientowałem, że to nie jest wiecznie ten sam je*any kruk (śmiech). Po prostu zawsze, gdy miałem gówniany dzień, spoglądałem w górę, a tam siedział kruk, który na mnie patrzył. Gdy żyjesz na własny rachunek w wieku 16 lat, to nie masz za wielu przyjaciół, więc zaprzyjaźniasz się z krukiem, który do ciebie nie mówi (śmiech). Zawsze miałem tego za*ebistego anioła stróża. Prawdopodobnie już dawno powinienem nie żyć, więc uznaję, że zawdzięczam to krukowi. To głupie, wiem.Jesteś osobą wierzącą?DJ:
Tak. Wierzę w Boga, wychowywałem się w bardzo religijnej rodzinie, ale nie czuję potrzeby chodzenia do kościoła, żeby wierzyć w Boga. Nie czuję potrzeby spotykania się z ludźmi, których nie znam, tylko po to, by uklęknąć i się modlić. Modlę się codziennie, jestem wdzięczny za to, co mam. Pomógł mi w wielu sytuacjach. Staram się być dla każdego dobry, robić wszystko najlepiej jak potrafię – prawdopodobnie z marnym skutkiem (śmiech) – ale staram się.Ludzi marzą o byciu gwiazdą rocka – zawsze wierzyłeś, że to możliwe?DJ:
Oczywiście! Nigdy nie miałem wątpliwości. Po prostu nie myślałem, że będę częścią Guns N’ Roses. Wiedziałem, że mogę utrzymywać się z muzyki, nawet gdyby był to mały zespół... Znam się na budownictwie/architekturze, muzyce i sztuce i tyle. Nawet, gdy miałem 15 lat i grałem na dachu, nawet, gdy to wszystko było w mojej głowie, to czułem, że to jest prawdziwe. I jestem, wiele lat później, gram w Guns N’ Roses, jednym z największych zespołów rockowych świata... Wiedziałem, że odniosę sukces, gdy miałem 23 lata, ale wiązało się to z wieloma latami naprawdę ciężkiej pracy. Wiele razy będziesz kopany i zrównany z ziemią. Ale ja po prostu nie odpuściłem.--------
Urodzony by tworzyć„
Ludzie wiecznie mi powtarzają, ‘wow, to szalone, zawsze jak tu (siedziba Ashba Media) jesteś, to coś wiercisz, tniesz’... Jestem na drabinie, coś wieszam, montuję. Mieszkając w Illinois kierowałem ekipą budowlaną, więc uwielbiam pracować. Jest coś wspólnego dla budownictwa i tworzenia. Nie potrafię tak po prostu usiąść i nic nie robić – dlatego łatwo mi przychodzi pozostawienie wizerunku gwiazdy rocka na scenie. Gdy jestem w domu, to nigdy byś nie powiedziała, że gram w zespole... Nigdy o tym nie rozmawiam, nie mówię o koncertach i muzyce. Wiecznie nawijam o nowym projekcie koszulki, który pojawił się w mojej głowie, albo nowej scenografii dla kasyna... Te rzeczy dają mi prawdziwą radość w życiu.”--------
Równowaga między sztuką a muzyką„
Muzyka zawsze była dla mnie ważna, ale dopiero równowaga między tymi dwoma rzeczami jest dla mnie siłą napędową w życiu. To jest świetne. Wiem, że mogę jechać w trasę i nadal pracować dla swojej firmy... Wysyłają mi zdjęcie z podpisem ‘to kasyno chce wiedzieć, co tam widzisz’, a ja im odsyłam 5 różnych pomysłów, projektów. Nie potrzebuję dużo czasu, aby przenieść to do Photoshopa. Wybierają jeden z pomysłów i zaczynamy pracę.”źródło