NighTrain Station Guns N' Roses

Dziś na odwiedzających oficjalnego twittera Izziego Stradlina mogła zaskoczyć wypowiedź współtwórcy największych hitów zespołu.

"g***o prawda, nie chcieli po prostu podzielić łupu po równo. Trzeba iść dalej..."

Poniżej screen oryginalnej wypowiedzi:


Cóż, Izzy z pewnością mówi tutaj o ostatnim wywiadzie Axla i Duffa, w którym Axl nie do końca był w stanie odpowiedzieć, dlaczego oryginalny gitarzysta zespołu nie bierze udziału w reunionie. Teraz już wiemy, że poszło o kasę. Już wcześniej pojawiały się takie informacje, najczęściej wypływające od MSL. Teraz mamy tego potwierdzenie.

No to Izzy zburzył nam tegoroczną sielankę w GNR – szkoda. Przy całej mojej sympatii do niego, to jakoś nie widziałem go nigdy w obecnym zespole. Co by nie mówić to Axl,Slash i Duff podchodzą teraz bardzo profesjonalnie do tematu (Axl się nie spóźnia, bierze udział w próbach(!), Slash i Duff pracują nad utworami z ChD i przede wszystkim są trzeźwi). To już inny świat niż w 87-91. Liczyłem jednak na występy gościnne jak Stevena ale po tym Tweecie to raczej można o tym zapomnieć…

"Izzy jest rakiem" ~Axl Rose...za 3......2......1......

Coś mi się tu nie zgadza... Izzy żyje i komponuje w piwnicy. Nikt nie wie co u niego się dzieje. Unika szumu jak tylko może. Nowa muzyka dystrybuowana tylko cyfrowo. Wydawałoby się, że na rozgłosie i kasie mu nie zależy. I teraz, bum! Wychodzi na to, że nie wrócił do Gunsów przez brak zgody na podział finansów.
Szanuję i uwielbiam gościa ale w tym momencie burzy mi się cały jego wizerunek. Chyba, że nie chodzi mu o niego tylko może Mattowi zaoferowali grosze za powrót (w jakiejkolwiek postaci) i staje w jego obronie Skoro tak się ostatnio kumplują

Pewnie każdy z nas liczy na to, że Gunsi nagrają coś nowego a do tego Izzy byłby jak znalazł. Faktycznie jego obecność pewnie by nie wpłynęła na większą liczbą sprzedanych biletów ale widzieliście jak ludzie reagowali na pojawienie się Stevena na scenie? Nie można na wszystko patrzeć przez pryzmat tylko sprzedanych biletów ale na całość. Izzy może myślał, że to będzie powrót do gunsów z czasów AFD (wtedy był równy podział kasy). Ja żałuję, że go nie ma na pokładzie właśnie ze względu na ewentualne nagrywanie nowego materiału.

Tak to już jest z tymi reunionami. Teraz będą się żreć jak Bill Ward z Black Sabbath. Widać, że Izzy też jest obrażony, że go w tym nie ma.

Jakby miał wszystko w dupiu to by tak nie pisał. Więc najwidoczniej nie ma.

Eh a ja mówiłem ,że Izzy nie będzie brał udziału w tym regroupie. Warto się zastanowić też co sądzą chłopaki na jego temat, jeśli ten skład ,który jest PRACUJE, zjeżdża się na próby, wychodzi punktualnie na scenę  to na co komu Izzy ,który nigdy się nie może określić i nikt nie wie czego on chce. To raz, dwa to to ,że  odnoszę wrażenie iż Izzy najchętniej  spłyciłby  GnR do zespołu tylko grającego po klubach, widać ,ze jemu wgl nie pasują wielkie stadionowe imprezy. Trzy Slash dawno mówił ,że nie przepada za grą z Izzym. Cztery, gdyby Izzy wrócił i Axl chciałby grać materiał z ChD a na pewno by chciał to znowu byśmy mieli 3 gitarowe GnR, dlaczego? Proste Slash dużą część partii z ChD  poza solówkami oddał Fortusowi bo sam nie jest wstanie pewnych rzeczy zagrać (żeby powstrzymać następną gównoburzę, mówie tu o sweepach, arppegiach, efektach ,których Slash nie używa) więc tym bardziej nie widzę na miejscu Fortusa Izziego. Nie mam nic do Stradlina ale niech od sobie gra co chce i jak chce, widocznie to nie jest człowiek z ,którym można współpracować na taką skalę a hajs hajsem o to zawsze będą spory