Piękna relacja! W 99% oddaje moje odczucia, i przypomniało mi ten wspaniały wieczór z przed tygodnia…
Koncert był wspaniały, moje zdanie jest oczywiście całkowicie nieobiektywne (fan od 1991 roku) ale dobrym przykładem jest moja żona, która zna może z trzy kawałki Gunsów a była zachwycona. Na początku próbowała kpić z Axla, że gruby, stary itp. ale po kilku kawałkach odleciała. Całe show skradł jednak Slash. Jako gitarzysta (beznadziejny:) wyłapałem sporo jego technicznych pomyłek ale nie o to chodzi rock&rollu! Duff jest super – szkoda, ze nie śpiewa więcej piosenek. Reszta zespołu, też OK, może jednak z wyjątkiem Franka, który trochę czasem za mocno nap…la w te bębny. Zwłaszcza przeszkadzało mi to w Estranged.
Jedna uwaga od gitarowego freaka – gitara Slasha w Civil War nie jest taka sama jak w KOHD. W KOHD używa Gibsona SG (12 i 6 strun elektryk) a Civil gitary akustyczno / elektrycznej. Nie wiem jakiej marki ale Slash mówi na nią „Godzilla”
I na koniec – Axl , Slash i Duff: zj…liscie po całości te ostatnie 20 lat!
Bardzo lubię Snakepity, VR i Conspiratorów, doceniam chińszczyznę ale ci Panowie są stworzeni do grania razem!