Pierwsze cztery wersy zastąpił czymś, czego zapomnieć się nie dało:
"Widzę Cię (czeka do końca taktu)
Stoisz tu (czeka)
Patrzysz gdzieś (czeka)
(koniec weny)" i w tym momencie podszedł do basisty prawdopodobnie zapytać co dalej.
Całość wyglądała komicznie, bo po intrze wyszedł na wybieg na pewniaka i widać było zakłopotanie, nagle, gdy przyłożył mikrofon do ust.
W każdym razie LP jako support na tym koncercie - no cienko. Już teraz musieliby zacząć robić kilkugodzinne próby codziennie żeby może jakoś to wyszło.
Dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał o Irze. Ponoć kiedyś określani jako polskie GNR. Jak rozgrzewali przed Bon Jovi?