NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Koncerty => Wątek zaczęty przez: mafioso w Stycznia 25, 2007, 09:17:30 am
-
Ostatnio dręczy mnie myśl, skąd wziął się pomysł że nasz szalony AXL na koncertach biega po scenie we wszystkie strony.Rozumiem że ma bardzo dużo energii którą musi w jakiś sposób rozładować, ale nie przypominam sobie żeby inni wokaliści rockowi tyle ganiali, wskakiwali na wzmacniacze, rzucali statywem od mikrofonu, itd, itp...
Druga rzecz to teksty Axla.Ma chłopak talent, bo zawsze powie coś ciekawego, ato rozśmieszy, a to pokrytykuje jakieś gazety lub szwedzkich ochroniarzy :D Duff kiedyś powiedział że go podziwia, że zapowiada piosenki jak zawodowy konferansjer.
W związku z tym moje pytanie, czy ktoś wie kiedy to sie zaczęło, skąd pomysł ?
Zapraszam do dyskusji ! :)
-
jeżeli chodzi o bieganie Axl to po prostu taki jest ;) gdzieś czytałem że jak był dużo młodszy to nie chodził tylko biegał ;)
i nic dziwnego ze na koncertach robił i robi to samo ...
-
może spieprzał przed policją jak był młody? Może to sprawa jego słabych kolan? Może tym razem ktoś inny (czyli Axl) był inspiracją dla Forresta Gumpa?
Najważniejsze, że był i jest niedościgniony- w końcu jak facet może biegać na pełnych obrotach i ani razu się nie pomylić, ani zaczerpnąć większego wdechu?
To jest coś!
-
Z tego co wiem bo czytałem gdzieś tam że Axl lubił dużo biegać, Slash się wypowiadał że jak koncertowali na stadionach to Axl na próbach przed koncertem biegał sobie wokół bierzni :P
-
... ale nie przypominam sobie żeby inni wokaliści rockowi tyle ganiali, wskakiwali na wzmacniacze, rzucali statywem od mikrofonu, itd, itp...
A bo Axl jest jedyny w swoim rodzaju :P
-
Pewnie był dobry na długich dystansach i tak mu zostało, musi wkońcu trzymać forme :D. Axl zachowuje sie bardzo żywo na scenie zwłaszcza przy takich piosenkach jak np. Garden of Eden lub WTTJ, i musi to pokayac jak cyuje te utworz, pryz takich piosenkach to kaydz bz tak robil.
Kurde i ynowu mam kpot y klawiatura+yamiast Z wchodyi Y lub na odwor hahah
-
ja bardzo zaluje tych ponad 8 lat przerwy w koncertowaniu, jak wrocil to juz nie biegal, nie ruszal sie jak dawniej, nie przebieral sie tak czesto jak dawniej, widac zaniedbal treningi, brzuszek urosl a moze juz po prostu stwierdzil ze jako 40letni facet to mu juz troche nie wypada? choc faktem jest ze teraz Axl opracowal sobie nowy styl poruszania sie na scenie, wymagajacy mniejszego nakladu energii... nie przemawia juz tak czesto do publiki, ale ciagle potrafi miec cieta riposte na kazdy temat...
co by nie mowic to moze zbyt wiele od niego wymagam, przeciez on za chwile konczy 45 lat...
-
a tu można zobaczyć jak naszego ulubieńca ponosi- ALE ENERGII!!!!!
PERFECT CRIME (http://youtube.com/watch?v=Mo1_Bo5fAYQ)
Polecam gorąco cały koncert!!! (może pójdzie w kolejnej wysyłce?)
-
...AXL na koncertach biega po scenie we wszystkie strony.Rozumiem że ma bardzo dużo energii którą musi w jakiś sposób rozładować, ale nie przypominam sobie żeby inni wokaliści rockowi tyle ganiali, wskakiwali na wzmacniacze, rzucali statywem od mikrofonu, itd, itp...
bo innych bierze zadyszka i głos świruje - kierownik nie miał tego problemu
-
jest niedościgniony
No nie wiem. Jakoś nie zauważyłem żeby szalał ostatnio jakoś na koncertach. Niestety.
a tu można zobaczyć jak naszego ulubieńca ponosi- ALE ENERGII!!!!!
PERFECT CRIME ([url]http://youtube.com/watch?v=Mo1_Bo5fAYQ[/url])
Polecam gorąco cały koncert!!! (może pójdzie w kolejnej wysyłce?)
Ooooo właśnie, z*******e to wykonanie jest. Uwielbiam je. Axl ma świetnie głos zjechany. Totalnie pasuje do numeru.
Nie polecam tylko zapoznawania znajomych z muzyką Gunów za pośrednictwem tego wykonania. :D Może być lekko zniachęcające. ;)
Tylko dla koneserów. ;)
-
Super mu wyszło;d caly koncert jest fajny ;)
-
NO właśnie takiego Axla - wariata lubię.
-
Co będę dużo mówiła - po prostu z*******e wykonany kawałek :)
A wiecie, co jest najgorsze? Że, tak jak ja już nigdy nie będę miała 16 lat, tak samo Axl już nigdy nie będzie tak wyglądał, śpiewał i zachowywał się na scenie...:(
-
Ach, ten Axl :rolleyes:
Moonsun - też nachodzą mnie takie myśli, że... Axl już nigdy nie będzie np. takim przystojnym młodym mężczyzną, z jego włosami, spojrzeniem :rolleyes: Cóż, starzeje się... :/
-
Cóż, starzeje się... :/
Ach, te nieuchronne prawa natury... :P
-
a tu można zobaczyć jak naszego ulubieńca ponosi- ALE ENERGII!!!!!
PERFECT CRIME ([url]http://youtube.com/watch?v=Mo1_Bo5fAYQ[/url])
Polecam gorąco cały koncert!!! (może pójdzie w kolejnej wysyłce?)
O matko! Kocham tego faceta :)
Moonsun - musimy wymyslec jakis sposob cofniecia sie w czasie . Wchodzisz w to?
-
Cóż, starzeje się... :/
Ach, te nieuchronne prawa natury... :P
Niestety :P
Dla mnie Axl mógłby być wiecznie młody....
............
Eee, bluźnię. To byłoby nudne....
............
Nie, to za trudne sprawy na mój mały móżdżek :]
Moonsun - musimy wymyslec jakis sposob cofniecia sie w czasie . Wchodzisz w to?
A ja? A ja? Ja też chcę! :D
-
Moonsun - też nachodzą mnie takie myśli, że... Axl już nigdy nie będzie np. takim przystojnym młodym mężczyzną, z jego włosami, spojrzeniem :rolleyes: Cóż, starzeje się... :/
Właśnie, mnie oglądanie starych koncertów Gunsów nastraja bardzo melancholijnie :( Bo doskonale pamiętam, jakie emocje towarzyszyły mi podczas oglądania Axla lata temu i z całym okrucieństwem uświadamiam sobie wtedy nieuchronny upływ czasu i że, chociaż "some things never change", to jednak lata lecą...
O matko! Kocham tego faceta :)
Moonsun - musimy wymyslec jakis sposob cofniecia sie w czasie . Wchodzisz w to?
Jeszcze się pytasz?: :lol:
Dawny Axl to mój absolutny ideał faceta :)
-
Jeszcze się pytasz?: :lol:
Dawny Axl to mój absolutny ideał faceta :)
:) Ville - polaczymy sily, to moze bedziemy skuteczniejsze.
-
Podczas Perfect Crime na koncercie to rzeczywiście nie zapanował nad emocjami i tak trzymać :D
-
Czemu teraz juz tak nie szaleje?:(
-
Czemu teraz juz tak nie szaleje?:(
Starość nie radość ;)
-
Trochę jeszcze biega po scenie, ale szkoda że ubrany (yyy... znaczy w slipach szkoda że nie biega :P) i że nie skacze po wzmacniaczach itd. :)
-
Lepsza taka niezsynchronizowana z niczym bieganina niż wyuczone, wyćwiczone tańce pedalskich boysbandów i innych popów.
-
Trochę jeszcze biega po scenie, ale szkoda że ubrany (yyy... znaczy w slipach szkoda że nie biega :P)
no ja nie wiem czy bym go chciała teraz w slipach widzieć :P
-
Pewnie myśli że już mu nie wypada latanie w bokserkach, a tak szalec na scenie w tym wieku to już mu pewnie głupio. Ale te terażniejsze zachowanie na scenie to wydaje mi sie jakies sztuczne że jakby nie było to od serca ;)
-
Na koncercie 20 grudnia w Gibson Amhitheatre Axl sie wiecej rusza niz wczesniej. Potrzzebowaltroche czasu, mam nadzieje ze bedzie jeszcze lepiej.
-
Zauważyłem że jakby był wklejony w ziemię, po prostu kiedyś więcej ruszał nogami a teraz działa tylko tułów :D
-
Troche urósł mu miesień piwny i już nie trenuje tyle co kiedyś :P
Poza tym teraz jest mniejsza scena, więcej muzyków, więc i mniej miejsca. POza tym kiedyś reszta zespołu tez lubiła sobie pobiegać (slash, duff), taki biegający zespół był, a teraz tylko robin coś sie rusza reszta stoi jak kołki.
-
a teraz tylko robin coś sie rusza reszta stoi jak kołki.
jeszcze ron lubi wystartowac i troche przebiec po scenie...richard czasem sie pokreci dookola wlasnej osi, tommy to dopiero leniwy jest...
a robin chyba jako jedyny czasem zeskoczy z "gornego pokladu" na dol...
-
pamiętam transmitowany zresztą koncert z Paryża z 1993 roku. To jeden z najnudniejszych koncertów jakie widziałem. Do tej pory wydawało mi sie ze nie mozna sie nudzic przy rock and rollu. Axl udowodnił jednak że jest to możliwe (że o jego formie wokalnej nie wspomne) w sumie przypominało to słynny koncert Stonesów z 1981 roku gdzie zespół co drugi kawałek rozjeżdzał się i fałszował. Tragedia.
-
człowieku! Jesteś ślepy, głuchy czy głupi?
Fałszował? Nie było o tym mowy- KONCERT GENIALNY!
Poza tym widać gówno pamiętasz, bo koncert odbył się 6 lipca 1992 roku!
Jedno z największych widowisk jakie widział świat!
dla niedowiarków polecam: PARYŻ 92 (http://www.youtube.com/watch?v=2x9UFsJ4tg4)
-
fałszował, koncert nudny jak flaki z olejem. koncert mogł sobie być w 1992 nie pamiętam, ale oglądałem go WTEDY a nie 10 lat pozniej.
-
ale oglądałem go WTEDY a nie 10 lat pozniej.
Rozumiem, że należy czytać Twój post ze szczególnym akcentem na słowo "wtedy" :lol:
Otóż większość z nas oglądała ten koncert WTEDY i nie rozumiem tak na dobrą sprawę, co chciałeś tym podkreślić...może chodzi o sędziwy wiek, he? :lol:
Koncert, o którym piszesz w ten prowokacyjny sposób (bo tak interpretuję Twój post) jest świetny pod każdym względem. Począwszy od wokalu Axl`a, po solówki Slasha i popisy solowe Matt`a na perce. Wszystko tworzy genialną całość, którą uświetniły występy gościnne chociażby Aerosmith.
Mogę zasugerować Ci wizytę u laryngologa, bo najwyraźniej coś Ci słuch szwankuje ;) .
-
zależy co kto rozumie pod pojęciem : świetne. Axl nigdy wielkim wokalista nie był, Slash owszem sympatyczny ale żaden wirtuoz. Reszta statysci. Koncert blady zagrany jakby na kacu.
-
To zwykła prowokacja - zresztą zwróćcie uwagę na ksywkę tego kolesia.
Tu nie pomoże najlepszy konował.
-
w takim razie Axl ma niezly glos na kacu :) Az strach sobie wyobrazic jaki jest na scenie jak dzien wczesniej ostro nie pije :)
'To jeden z najnudniejszych koncertów jakie widziałem.' - wiec ja uwielbiam taka nude :)
Hm a co do samego koncertu - zobacz sobie reakcje publiki - naprawde sadzisz, ze oni wszyscy sie myla co do tej muzyki, a Ty masz racje? ;>
-
jak grali w Californi juz pod koniec trasy ludzie kładli się na ziemi po prostu takie nudy to były. KŁADLI SIĘ NA ZIEMI (relacja z koncertu została opisana w Tylko Rocku dawno temu). Wokalistą Axl napewno rewelacyjnym nie jest. No bez jaj. Wokalistą dorbym to jest Geoff Tate np. NIe rozumiem wcale fenomenu GNR.
-
Link do tekstu źródłowego się znajdzie? Różne ciekawostki czytałem o Gn'R,a z czymś takim do tej pory się nie spotkałem. Warto by namierzyć ten koncert,bo efekt musiał być interesujący ;) To,że nie rozumiesz fascynacji związanej z jakimś zespołem nie oznacza automatycznie,że nie ma się czym fascynować. Wspomniałeś wcześniej o Overkillu,więc myślę,że jest to bliski Ci zespół. Mnie nie rusza,ale nie twierdzę,że jest kiepski.Po prostu nie jest zespołem dla mnie. Jeśli nie widzisz powodów do fascynacji Gn'R, to po prostu nie jest to zespół dla Ciebie.de gustibus non est disputandum
-
Koncert z 24 września 1992 roku. Miejsce Oakland Collisemum (zatoka San Francisco). Grali obok Metalliki z tym że jako gwiazda wieczoru. Oto co napisano w Tylko Rocku:
"Wejście na scene głownego organizatora imprezy - Steve'a Finnera mogło zwiastowac tylko jedno. W krótkich słowach zapowiada ostatnią grupę tego wieczoru: Guns 'n' Roses! Z przykroscią musimy stwierdzić że zapowiedź Finnera była najbardziej porywającym momentem następnych 3 godzin. Wyjątek mogły jedynie stanowić dwie piosenki Weclome to the jungle oraz Paradise city ( w koleności - pierwszy i ostatni utwór tego koncertu), ale to niestety było wszystko na co tego wieczoru staćbyło idoli wielomilionowej rzeczy fanów. NIe chcemy pisać o koncercie, na którym siedzący na trybunach ludzie po prostu kładli się spać, a nawet najbardziej zatwardziali wielbiciele Axla , Slasha , Duffa , Matta i Gilbyego w połowie widowiska opuszczali stadion"
Overkill lubie , nie jest to mój ulubiony zespół ale dość dobrze oddaje idee prawdziwego rockowego wymiatania (np Horrorscope).
-
Koncert z 24 września 1992 roku. Miejsce Oakland Collisemum (zatoka San Francisco). Grali obok Metalliki z tym że jako gwiazda wieczoru.
Nie widziałem koncertu,więc trudno mi się wypowiadać. Tyle,że w zasadzie nie wierzę prasie,a już polskiej prasie w szczególności i wolałbym sprawdzić to "u źródła" Ktoś ma ten koncert? Czytałem,ze istnieje zapis video,więc pewnie ktoś na forum go ma :)
-
cekawi mnie jeszcze jakich wokalistow plasujesz wysoko, skoro Axl jest tak nisko.
-
zależy co kto rozumie pod pojęciem : świetne. Axl nigdy wielkim wokalista nie był, Slash owszem sympatyczny ale żaden wirtuoz. Reszta statysci. Koncert blady zagrany jakby na kacu.
3-oktawowy głos i nie jest wielkim wokalistą :]
Slash nie jest wirtuozem, ale Steve Jones czy lewacy z Dead Kennedys jak najbardziej :]
podawaj wycinki z prasy - dziennikarze słyną z obiektywizmu :]
-
cekawi mnie jeszcze jakich wokalistow plasujesz wysoko, skoro Axl jest tak nisko.
wielu, np Ian Astbury (The Cult) Joe LeSte (Bang Tango) obaj podobne głosy, taki Morrison do kwadratu. Mike Howe (były wokal Metal Church), Bon Scott , Blitz (Overkill)... i wielu wieli innych. Naprawdę ta lista jest długa nie ma sensu wymieniac wokali ktorzy mają lepszy głos niż Axl bo o takich nie trudno, weź byle wokal z hard rockowego zespołu a masz 90% pewności że będzie spiewał lepiej niż Axl (przynajmniej równo i bez fałszów).
Post: Mar 20 2007, 03:42 PM
zależy co kto rozumie pod pojęciem : świetne. Axl nigdy wielkim wokalista nie był, Slash owszem sympatyczny ale żaden wirtuoz. Reszta statysci. Koncert blady zagrany jakby na kacu.
3-oktawowy głos i nie jest wielkim wokalistą :]
Slash nie jest wirtuozem, ale Steve Jones czy lewacy z Dead Kennedys jak najbardziej :]
podawaj wycinki z prasy - dziennikarze słyną z obiektywizmu :]
dead kennedys to proste granie. guns and roses też proste tyle że inne. nie trzeba być od razu wirtuozem, dead kennedys cenie za wypracowanie własnego stylu (na 3 płycie im się to udało).
-
Bon Scott :D dobre... szacunek dla zmarłych, ale naprawdę spadłem z krzesła :D
faktycznie, Gunsi nie mają swojego stylu... dziennikarze mówią, że to drugie Led Zep, czy Stonesi :]
-
widze juz po twoim ignoranckim poscie ze znasz tylko Bona (nota bede Axla to by na sniadanie zeżarł), będziemy dalej dyskotowac jak posłuchasz trochę więcej muzy.
-
koleś, żałosny jesteś... bywaj i bóg z tobą
-
Twoj post jest tez w cholere arogancki,bo myslisz ze jak slyszales 100 roznych kapel,a ktos slyszal 40 to jestes lepszy i fajniejszy i pewnie masz super pojecie o muzyce. Takie gadanie nic nie da,bo chodzi o to,zeby muzyke czuc :blink:
BTW Bardzo nie podobalo mi sie silnie zaakcentowane WTEDY. Moja wina,ze urodzilem sie zbyt pozno,zeby widziec ich na zywo ? Jesli w tym przypadku takze uwazasz sie za bardziej "wyedukowanego muzycznie" to jestes zalosny ...
-
tak naprawdę to nie uważam że nie masz racji ale.... ale mi ręce opadają jak ktoś sili się na dyskusję a nie zaznajomił się z tematem. Bo wobec kogoś takiego nie masz już żadnych argumentów.
-
Zwykłe nabijanie postów... 28 na dzien... btw Tylko Rock a obecnie Teraz Rock słynie ze swojej "obiektywności"...
-
Zwykłe nabijanie postów... 28 na dzien... btw Tylko Rock a obecnie Teraz Rock słynie ze swojej "obiektywności"...
cóż jakbys poszedl na koncert i nie widział ze fani wychodzą i sie kładą, czy pisałbyś o tym?
-
a Ty wiesz jak się pisze takie relacje w gazetach ?! bo ja niestety wiem... i wiem jak wygłada rzetelność dziennikarska pisząc lub przedrukowując materiały dotyczące rzeczy których się nie widziało...ale tu nie o tym..... a mozesz podać nr i rocznik gazety gdzie jest ta relacja...tak żeby mieć bibliografię kompletna...
-
W innym topicu piszesz, że opinia chociażby Page`a na temat Gunsów nic nie znaczy i nie jest dla Ciebie żadnym argumentem w dyskusji, jednocześnie cały czas posługujesz się w tym temacie fragmentem artykułu z TR...Gazety, która jeśli chodzi o Gn`R jak i wiele innych kapel, nie jest do końca obiektywna. Dla Ciebie słowa jednego z najlepszych gitarzystów na tym globie nie są argumentem, a podpierasz się z kolei wypocinami pierwszego lepszego dziennikarza. Gratuluję 'logiki' w argumentacji!
Ponadto trudno jest prowadzić dialog z osobą, która wypowiada się na temat, o którym na dobrą sprawę nie ma pojęcia...
Przykłady wokalistów, które przytoczyłeś wyżej dają mi już ogólny obraz Twoich upodobań muzycznych...komentować nie zamierzam, bo rzekomo na temat gustów się nie dyskutuje... :rolleyes:
-
to jest pierwszy numer z roku 1993. Nie mam juz okładki tej gazety ale w numerze jest podsumowanie 1992 roku oraz wkładka o Marillion.
PS. Axl został wybrany zagranicznym wokalista roku a Slash zagranicznym instrumentalistą roku. Przebojem roku okazało się November Rain (nie wiem z jakiej paki skoro kawałek z 1991 ale pewnie chodzi o ten klip). Zespoł roku oczywiscie GNR.
-
Koncert z 24 września 1992 roku. Miejsce Oakland Collisemum (zatoka San Francisco). Grali obok Metalliki z tym że jako gwiazda wieczoru. Oto co napisano w Tylko Rocku:
" [...]z przykroscią musimy stwierdzić że zapowiedź Finnera była najbardziej porywającym momentem następnych 3 godzin. Wyjątek mogły jedynie stanowić dwie piosenki Weclome to the jungle oraz Paradise city ( w koleności - pierwszy i ostatni utwór tego koncertu), ale to niestety było wszystko na co tego wieczoru staćbyło idoli wielomilionowej rzeczy fanów."
Dla orientacji ;):
09.24.92 - Oakland Coliseum, Oakland, CA
opening act: Body Count
set: Welcome To The Jungle, Mr. Brownstone, Live And Let Die, Attitude, Bad Obsession, It's So Easy, Double Talkin' Jive, Civil War, Lucy In The Sky With Diamonds / Wild Horses [Intro] / Patience, Drum Solo, You Could Be Mine, Guitar Solo, Godfather Theme, It's Alright [Intro] / November Rain, The One [Intro] / Sweet Child O' Mine, Only Women Bleed [Intro] / Knockin' On Heaven's Door, Don't Cry, Mother [Intro] / Paradise City
Tak jak drogi dziennikarz gazety raczył wspomnieć WTTJ i PC, były pierwszym i ostatnim utworem zagranym przez Gunsów tego wieczoru. Sądząc po tym tekście chyba dwa utwory, który ten koleś w ogóle kojarzy...
axl_is_dick (sympatyczny nick wybrałeś ;)), czy nie dziwi Cię jak zadziwijąco "profesjonalna" jest "recenzja" tego pseudodziennikarza?
Tak odwala się recenzje z koncertów... facet kupił sobie na wejściu piwko i jak minęło WTTJ skierował się do kibla, po czym wrócił na wielki finał...pomyślał, że kasa za artykulik jest pewna, więc sklecił tych żałosnych kilka zdań, aby Tobie podobni mogli czerpać z nich wiedzę na temat koncertowej działalnośći Gn`R... B)
Odnośnie tego artykułu dodam tylko, że koncert musiał być czadowy jak zespół potrafił tak samo dobrze zacząć, jak i skończyć...Zwykle koncerty rockowe są tak wyczerpujące dla wokalistów (tym bardziej tak fałszujacych jak Axl hehe), że trudno im dotrwać do końca...To jednak może ta krytyka nie do końca jest krytyką ....
Wiesz, czytam recenzje różnych koncertów, ale jeśli dziennikarz komentuje początek i koniec, to dla mnie co najmniej śmieszne. Czerpiąc z tego typu źródeł, nie pogłębisz swoich wiadomości na temat żadnej kapeli. Radzę troszkę rozsądniej dobierać materiały...
Tak się składa, że zamówiłam sobie dwa dni temu ten numer archiwalny TR. Już się nie mogę doczekać tych "rewelacji", jakie tam znajdę...hehe.
-
W innym topicu piszesz, że opinia chociażby Page`a na temat Gunsów nic nie znaczy i nie jest dla Ciebie żadnym argumentem w dyskusji, jednocześnie cały czas posługujesz się w tym temacie fragmentem artykułu z TR...Gazety, która jeśli chodzi o Gn`R jak i wiele innych kapel, nie jest do końca obiektywna. Dla Ciebie słowa jednego z najlepszych gitarzystów na tym globie nie są argumentem, a podpierasz się z kolei wypocinami pierwszego lepszego dziennikarza. Gratuluję 'logiki' w argumentacji!
Ponadto trudno jest prowadzić dialog z osobą, która wypowiada się na temat, o którym na dobrą sprawę nie ma pojęcia...
Przykłady wokalistów, które przytoczyłeś wyżej dają mi już ogólny obraz Twoich upodobań muzycznych...komentować nie zamierzam, bo rzekomo na temat gustów się nie dyskutuje... :rolleyes:
cóż widzę że lubisz demagogiczną retorykę. Szkoda bo to się ma nijak do Twoich deklaracji. Przykłady wokalistów ktore podałem przynajmniej pod względem techniki / siły głosu są 2 ligi przed Axlem. To że komuś podoba się skrzek pana Rose wcale mnie nie boli specjalnie. Wiem doskonale natomiast co wyprawiał wokalnie na koncertach. Jak sobie ktoś posłucha bootlegu z 92 bądz 93 roku z Brazylii gdzie Axl nie moze złapać tchu przy you could me mine ten będzie miał ogólny obraz jego możliwości. Bo dopieto live słychac na co stac wokaliste. Że nie wspomne juz o fatelnej wersji Bohemian Rhapsody z 92. Porażka.
-
Wiem doskonale natomiast co wyprawiał wokalnie na koncertach. Jak sobie ktoś posłucha bootlegu z 92 bądz 93 roku z Brazylii gdzie Axl nie moze złapać tchu przy you could me mine ten będzie miał ogólny obraz jego możliwości. Bo dopieto live słychac na co stac wokaliste. Że nie wspomne juz o fatelnej wersji Bohemian Rhapsody z 92. Porażka.
Wolę słuchać takiego wokalu niż odwalonego koncertu z pół playbacku.
-
szkoda, że odniosłeś się do jednego zdania mojej wypowiedzi, cytując ja całą...
najwyraźniej nie podyskutujemy...
-
" [...]z przykroscią musimy stwierdzić że zapowiedź Finnera była najbardziej porywającym momentem następnych 3 godzin. Wyjątek mogły jedynie stanowić dwie piosenki Weclome to the jungle oraz Paradise city ( w koleności - pierwszy i ostatni utwór tego koncertu), ale to niestety było wszystko na co tego wieczoru staćbyło idoli wielomilionowej rzeczy fanów."
Recenzja faktycznie niezbyt powalająca,ale jestem ciekaw na ile słuszna.Zresztą faktycznie recenzent się nie wysilił. Nie wykluczam,że fani wychodzili i.t.d,ale ciężko mi po prostu sobie to wyobrazić. Istnieje zapis wideo,pewnie ktoś ma to się dowiemy,jak było. Co do prasy to Gunsi przedstawili swoje stanowisko w Get in the Ring,ale nie znali "Teraz Rocka" ,więc może warto im podesłać ;)
Często też spotykałem się ze skrajnie różnym zdaniem różnych recenzentów na temat tego samego koncertu,jak np. całkiem niedawno ;) po koncercie Gunsów w Polsce,recenzja koncertu Gunsów bodajże opublikowana w Metal Hammerze skupiała się na koncercie Bacha. No comments.
Co do głosu Axla,to na pewno są wokaliści od niego lepsi i gorsi,choć to nie tylko kwestia słuchu,ale i gustu ;)
-
szkoda, że odniosłeś się do jednego zdania mojej wypowiedzi, cytując ja całą...
najwyraźniej nie podyskutujemy...
powiem tak: interesują mnie odniesienia do konkretnych aspektów muzyki a nie sucha retoryka. Mozna pisać demagogiczne posty o niczym, bądz wytykac komus w każdym zdaniu że nie ma pojęcia. Jeśli ktoś pisze takie rzeczy dobrze żeby to uzasadnił. Inaczej to zwykła demagogia i to prędzej do polityków pasuje a nie fanow rocka.
-
zależy co kto rozumie pod pojęciem : świetne. Axl nigdy wielkim wokalista nie był, Slash owszem sympatyczny ale żaden wirtuoz. Reszta statysci. Koncert blady zagrany jakby na kacu.
o ku.....waaaaa co??? ? ? ? ? nie był wielkim wokalistą ? ? ? ? to chyba o wzroscie mowisz? ? ? Slash zaden wiruoz ?? ? koles... tego laryngologa to jednak odwiedz, moze neurologa... sory ale ja w obronie Axla i Slasha moge nawet bana zebrać, co za głupoty ! ! ! ! ! ! !
koles a slyszales koncert Live in Ritz 88' ? ? ? moze zmienisz zdanie.. a jesli nie no to pozostaje chyba ... nie chyba nie ma dla ciebie ratunku . .
-
Tych których wokalistów wymieniłeś to faktycznie całkiem niezli frontmeni...
Ale Axl ich bije na głowe chociażby i skalą głosu jak i po prostu umiejetnosciami....
Pokaż piosenke w której Axl fałszuje, albo śpiewa nie równa...
Takie zarzuty bez żadnych przykładów są niczym...
-
obydwaj panowie którzy wypowiedzili sie przedemną, wybaczcie ale to jest poniżej jakiekogolwiek poziomu. Chyba kolego nie wiesz kto to jest wirtuoz że takie tezy snujesz. Podam pare przykładów: Yngwie Malmsteen, Marty Friedman, Joe Satriani - tak, ale SLASH - wybacz NIE!!!!
Axl wielkim wokalista? śmiesz chyba żartować, ze skali trzeba umieć też skorzystać. Geoff Tate ma 4 oktawy tak na marginesie, oczywiscie to jeszcze o niczym nie świadczy ale wyjdz spoza swojego małego światka i może zapoznaj sie z opinią innych na temat tych wokali, ludzi ktorzy fanami GNR ani owych zespołów NIE SĄ! to tyle, na podobne posty juz odpowiadał nie bede, nie ma sensu.
-
szkoda, że odniosłeś się do jednego zdania mojej wypowiedzi, cytując ja całą...
najwyraźniej nie podyskutujemy...
powiem tak: interesują mnie odniesienia do konkretnych aspektów muzyki a nie sucha retoryka. Mozna pisać demagogiczne posty o niczym, bądz wytykac komus w każdym zdaniu że nie ma pojęcia. Jeśli ktoś pisze takie rzeczy dobrze żeby to uzasadnił. Inaczej to zwykła demagogia i to prędzej do polityków pasuje a nie fanow rocka.
brniesz cały czas w tą samą stronę, odnosząc się do jednego zdania mojej wypowiedzi, w którym napisałam, że w zasadzie z większości Twoich postów wynika, iż nie masz zbyt dużej wiedzy o Gunsach...przykładem niech będzie (jeśli domagasz sie konkretów) data koncertu w Paryżu...podajesz rok 1993...owszem, wtedy też odbył się koncert w tym mieście, ale nie był on transmitowany w tv...takie błedy pozwalają mi na ocenę Twojej wiedzy o grupie, którą na dobrą sprawę cały czas krytykujesz, niewiele o niej wiedząc...
odnośnie Paryża polecam przesuchanie rehearsals z koncertu, świetny jam Slasha, Duff`a, Gilby`ego z Jeffem Beck`iem...może zmienisz zdanie, jakoby reszta Gunsów była tylko statystami, jak pisałeś kilka postów wyżej...
A do listy dobrych wokalistów, dodaj jeszcze kilku panów z górnej półki jeśli chodzi o hard rock...wtedy może różnica między wokalem Axl`a a resztą będzie bardziej wyrazista.
-
lludzi ktorzy fanami GNR ani owych zespołów NIE SĄ
Hmm. Może Cię rozczaruje ale moją opnie podziela pare osób których ulubionymi kapelami nie są GNR, i nie znaj kazdego kawałka na pamieć...
Osoby słuchajce Helloween, Iron Maiden... Jakoś również podzielaj me zdanie więc, moja ocena nie jest subiektywana...
Podam pare przykładów: Yngwie Malmsteen, Marty Friedman, Joe Satriani - tak, ale SLASH - wybacz NIE!!!!
Mogę sie zgodzić Slash nie jest wirtuozem, choć z pewnością jest znakomitym gitarzystą...
-
Co do gry Slasha to popieram zdanie loko, nie popadajmy w paranoje i nie porównujmy Joe'a z Slashem bo to jest przegięcie. Choć z drugiej strony porównanie to zestawienie podobieństw i różnic, no więc podobieństwo: grają uwaga na gitarze, ale poza tym hmmm....Joe technika, niesamowite wyczucie rytmu, kompozycji itd itp, z resztą nie ma co się rozwodzić. Jeśli ktoś nie zna Malmsteen'a (zawsze mam problem z pisaniem jego nazwiska :D ) czy Joe'a to zapraszam chociażby na youtube i wtedy zobaczy co znaczy wirtuozor i świetny gitarzysta :)
-
Pokaż piosenke w której Axl fałszuje, albo śpiewa nie równa...
No akurat parę przykładów by się znalazało - generalnie zespól, nie tylko Axl wykładał się podczas grania na przykład Estranged czy SCOM i to się słyszy...
Podam pare przykładów: Yngwie Malmsteen, Marty Friedman, Joe Satriani - tak, ale SLASH - wybacz NIE!!!!
No racja.. Satriani i spólka to matematyka, Slash to uczucia :)
-
Axl wielkim wokalista? śmiesz chyba żartować, ze skali trzeba umieć też skorzystać. Geoff Tate ma 4 oktawy tak na marginesie
śmiem stwierdzic ze z mózgu tez trzeba umieć skorzystać...
wiem że robie teraz to samo co ty czyli nie prowadze noemalnej obiektywnej dyskusji, tylko coś zupełnie innego...
jednak nie mam pojęcia dlaczego na siłe próbujesz swoje zdanie uczynić tym najtrafniejszym i jedynym właściwym. a ponadto stajesz na przekór kazdej mysli czy stwierdzeniu kogos innego z tego forum. przemysl to...
Sory za offtopa. powracając do tematu to Axl jest jednym z niewielu wokalistów ktorzy potrafią brzmieć na LIVE niejednokrotnie lepiej i bardziej porywająco niż w studiu. O jego niepowtarzalnym ruchu scenicznym nie wspominając ;) :D
-
Ja musze napisać że podziwiam Axla za to że biegając po scenie ani na chwile mu nie zadrżał głos, ja tak zrobić nie potrafie, lekko podskocze i zaraz mi sie robi "dziura" w głosie. Kondycje miał chłopak.
-
tak, trzeba przyznać, Axl naprawdę miał kondycję i w ogóle... żeby tak po tej scenie latac i TAK śpiewać.....
-
No akurat parę przykładów by się znalazało - generalnie zespól, nie tylko Axl wykładał się podczas grania na przykład Estranged czy SCOM i to się słyszy..
Bardziej mi chodziło, o albumy... Bo na koncertach nie ma zespołu który by czegoś nie skopał...(No chyba, że z Playbacku jedzie...:)
Ale akurat GNR potrafią lepiej grać lepiej Live niż na płytach...
BTW. Axl to chyba wciąż ma kondycje wciąż biega skacze...
Oczywiscie ciut mniej ale w koncu ma 45 lat :P
-
Co do Slasha niewazne ile koles odgrywa dzwiekow na gitarze sekunde wazne czy swoja gra ma nam cos do przekazania jakies emocje...
wiem satriani, stev vai, bucket super gitarzysci ale po pewnym czasie juz nie chce mi sie sluchac...,brak polotu.. emocji uczuc jakichkolwiek tylko szybkosc, technika i rozne tricki.. to samo z Axlem na scenie on poprostu zyje swoją piosenką i dlatego jest the best w tym co robi, super niepowtarzalny wokalista !! ! dziękuje skonczylem :rolleyes:
-
tak.... slash gra na tej gitarze z taką niewzruszona miną czasem, ale jego muzyka to coś, co ma w sobie życie i emocje. to nie tylko muzyka rockowa..... to muzyka uczuć.....
oj, rozkleiłam się :)
-
eee jakby to powiedzieć...nie czujesz emocji w grze Joe'a? Nie no, ja rozumiem że nie każdy musi się tak samo fascynować czymś itd, ale proszę nie mów tylko że na ich grę składa się tylko szybkość, bo dźwięki w jakie przechodzi gitara to emocje...które mają odzwierciedlać co autor miał na myśli
-
Co do Slasha niewazne ile koles odgrywa dzwiekow na gitarze sekunde wazne czy swoja gra ma nam cos do przekazania jakies emocje...
wiem satriani, stev vai, bucket super gitarzysci ale po pewnym czasie juz nie chce mi sie sluchac...,brak polotu.. emocji uczuc jakichkolwiek tylko szybkosc, technika i rozne tricki.. to samo z Axlem na scenie on poprostu zyje swoją piosenką i dlatego jest the best w tym co robi, super niepowtarzalny wokalista !! ! dziękuje skonczylem :rolleyes:
zgadzam się w 100%
w muzyce nie chodzi jedynie o muzyczny perfekcjonizm, tym bardziej, jeśli mówimy o grze na gitarze...technika jest ogromnie ważna, ale można się jej nauczyć...z feelingiem człowiek się rodzi...to się po prostu ma! - dar od Boga ;)
podziwiam Satrianiego, ale nie potrafię wczuć się w jego muzykę, barkuje mi tam przekazu...kiedy słucham z kolei Hendrixa, u którego o mistrzostwie można mówić w obydwu aspektach gry na gitarze, każdy dźwięk przeszywa mnie na wylot...wprowadza w jakiś mistyczny świat...
Slash ma właśnie umiejętność przekazania grą swoich emocji, uczuć...jego solówki, które czasami potrafił skopać, zawsze ratowało to niesamowite oddziaływanie na słuchacza...Slash jest autentyczny i to go wyróżnia.
Gdyby któryś z przytoczonych wirtuozów popełnił jakiś słyszalny błąd, cała solówka by się zwyczajnie posypała...jak w domino... :D
Saul Hudson rekompensuje braki w technice magią gry...i to go wyróżnia.
-
Jezeli mozna sie odniesc ! Po 1wsze slash jest wiruozem nie bez powodu znajdziesz go we wszystkich encykopediach gitarowych mistrzow ! Po 2gie Yngwie Malmsteen, Marty Friedman, Joe Satriani - napier**ja po 100 tys dzwiekow na sekunde i co z tego ? sa bogami gitary oks i co dalej ? Co do Axl'a to koles przejzyj jeszcze raz liste wokalitow ktorych podales bo zaden z nich nie mial lepszych mozliwosci wokalnych ! A chcesz kogos kto przesluchal tony plyt to sluze swoja osoaba ! Moglbym sie ztgodzi ze np. Bach, Fredi M. , czy Steven Tyler-i mnowstwo wokalistow ktorych polowa ludzi na tym forum pewnie by nie skojazyla-spiewa lepiej od Axl'a -ale nie rob z niego jakiegos podrzednego rockmana !!! I na koniec STARY JAK ANI Z NOWYM ANI TYM BARDZIE STARYM GNR NIC CIE NIE LACZY TO PO JAKA CHOLERE PISZESZ TE POSTY ? CHCESZ WKURZYC PARE OSOB ?
pS. ODNOSZAC SIE JESZCZE DO ARTYKULU Z TERAZ ROCKA---TO GDYBY PATRZEC NA OSTATNI KONCERT GNR W POLSCE TO JA TEZ LEZALEM NA PLYCIE RAZEM Z KUMPLAMI ALE NIE Z NUDOW TYLKO WYMIEKLISMY POD KONIEC KONCERTU ZE ZMECZENIA !!!
-
To się rozbija o obsesje prędkości na którą niektórzy wioślarze i fani chorują... Jasne bogiem wokalu Axl nie jest... ale gdyby wrzucić na scene jakiegoś nadzwyczajnego wokaliste obdarzonego niebywałym głosem i skałą i zaśpiewałby jakiś kawałek na koncercie nie prawdopobnie technicznie itd...ale nie miałby tego czegoś... to czy ludzie by szli na koncerty żeby spędzić tam wspaniałe chwile i zapomnieć o problemach dnia codziennego czy by szli jak na wystawę ciekawostek... - chyba ta druga opcja w tej czysto hipotetycznej sytuacji...
-
Oczywiście te kilkanaście (USA) / kilkadziesiąt tysięcy (Europa, Ameryka Pd.) fanów przychodzących na każdy koncert to debile lubiący płacić za patrzenie na kolesi, którzy nie potrafią brzdąkać na instrumentach i jednego nie potrafiącego śpiewać :D
A Kopernik była kobietą.
-
1. Ludzie się kładli podczas koncertu, albo wychodzili bo przyszli na Metę. Proste.
2. Axl skrzeczy, ale za to Bon Scott to operowym głosem śpiewa. Dziwny zarzut w ogóle. Barwa jak barwa.
3. Satriani i wszelkie Vaie to bogowie gitary. Tylko jak byłem na obu live to z Vaia też wyszedłem przy bisach, bo nudził. A byłem tam dla niego.
Dla mnie podawanie ich nazwisk juz nudne sie stało, tak jak by byli jakimś odnośnikiem, wzorem metra w muzeum, jeśli chodzi o granie na gitarze. Doceniam ich umiejętności, ale to czego szukam u gitarzysty, znajduję u Slasha.
I już nie pamiętam o co tam masz jeszcze @dick za żale do Gunsów.
-
to samo co w temacie o ChD. jeden post nie na temat i ban na tydzień.
-
szkoda, że odniosłeś się do jednego zdania mojej wypowiedzi, cytując ja całą...
najwyraźniej nie podyskutujemy...
powiem tak: interesują mnie odniesienia do konkretnych aspektów muzyki a nie sucha retoryka. Mozna pisać demagogiczne posty o niczym, bądz wytykac komus w każdym zdaniu że nie ma pojęcia. Jeśli ktoś pisze takie rzeczy dobrze żeby to uzasadnił. Inaczej to zwykła demagogia i to prędzej do polityków pasuje a nie fanow rocka.
brniesz cały czas w tą samą stronę, odnosząc się do jednego zdania mojej wypowiedzi, w którym napisałam, że w zasadzie z większości Twoich postów wynika, iż nie masz zbyt dużej wiedzy o Gunsach...przykładem niech będzie (jeśli domagasz sie konkretów) data koncertu w Paryżu...podajesz rok 1993...owszem, wtedy też odbył się koncert w tym mieście, ale nie był on transmitowany w tv...takie błedy pozwalają mi na ocenę Twojej wiedzy o grupie, którą na dobrą sprawę cały czas krytykujesz, niewiele o niej wiedząc...
odnośnie Paryża polecam przesuchanie rehearsals z koncertu, świetny jam Slasha, Duff`a, Gilby`ego z Jeffem Beck`iem...może zmienisz zdanie, jakoby reszta Gunsów była tylko statystami, jak pisałeś kilka postów wyżej...
A do listy dobrych wokalistów, dodaj jeszcze kilku panów z górnej półki jeśli chodzi o hard rock...wtedy może różnica między wokalem Axl`a a resztą będzie bardziej wyrazista.
widzisz wiem więcej o GNR niż Ci się wydaje. TO że nie pamiętam dokładnej daty nie wynika z mojej ignorancji tylko - wybacz - słąbej pamięci. Ja śledże ten zespół od 1988 roku i niektorych rzeczy już nie pamiętam. Przebrnąłem przez całą masę wywiadów z Axlem , Slashem i Izzym (nie tylko w polskiej prasie ale np w magazynach jak Kerrang czy Rock Hard). Nie pamiętam konkretnych dat bo to było dawno temu. Wypomnienie mi tej daty koncertu to kolejny przykład zwyczajnej demagogii bo co to ma wspólnego z moją wiedzą na temat samej muzyki GNR? A skoro słyszałem Axla nie łapiącego oddechu czy fałszującego to jestem tego na 100% pewien (odsyłam do bootlegu z koncertu w Brazylli rock 92 albo 93 "zagorzali" fani będa wiedziec DOKŁADNIE (łącznei z dniem godziną i czy była wtedy k#&% pełnia czy nie). Poza tym co do genezy popularnosci GNR to pamiętam jak to przebiegało poza tym nawet jeśli ktoś nie wierzy niech sobie na rockdetector wejdzie i sprawdzi jaką pozycje na listach miały poszczególne płyty).
-
A skoro słyszałem Axla nie łapiącego oddechu czy fałszującego to jestem tego na 100% pewien (odsyłam do bootlegu z koncertu w Brazylli rock 92 albo 93 "zagorzali" fani będa wiedziec DOKŁADNIE (łącznei z dniem godziną i czy była wtedy k#&% pełnia czy nie).
Jesteś mało konsekwentny, bo w pierwszym poście w tym topicu odnosisz sie krytycznie bezpośrednio do koncertu z Paryża `92. Piszesz o problemach wokalnych Axl`a na tym konkretnym koncercie. Teraz nie znajdując najwyraźniej konkretnego przykładu, aby podeprzeć swój argument, nagle przytaczasz inny koncert...Sorry, ale mogłeś od razu zacząć krytykę od koncertu w Brazylii, wtedy Twoje argumenty byłby bardziej zasadne.
Nie należę do osób, które znają na pamięć wszystkie daty koncertów Gn`R, bo uczenie się ich byłoby dla mnie stratą czasu i popadaniem w jakąś paranoję. Jednak jeśli powołuję się na jakiś konkretny koncert nie bez znaczenia jest, w którym roku on sie odbył. Tym bardziej, że Gunsi grali w Paryżu trzykrotnie, wliczając 2006.
Gn`R jest grupą, którą poznajemy tak naprawdę dzięki koncertom live. Wersje studyjne, szczególnie utworów z Iluzji, często zupełnie odbiegają od tych koncertowych, które grane są z pazurem. W muzyce granej live nie chodzi o zagranie perfekcyjnie każdej nutki utworu, ale o jego interpretację, przekaz emocji, wrażliwości muzycznej. Nawet skopane solówki, czy nieczystości wokalne mają swój urok, bo grane są live (co dodaje im autentyczności).
Live Era to album, którego słucha się zupełnie inaczej niz albumow studyjnych, podobnie jest w przypadku takich kapel jak chociażby Deep Purple i ich "Made In Japan" ;)...
-
A skoro słyszałem Axla nie łapiącego oddechu czy fałszującego to jestem tego na 100% pewien (odsyłam do bootlegu z koncertu w Brazylli rock 92 albo 93 "zagorzali" fani będa wiedziec DOKŁADNIE (łącznei z dniem godziną i czy była wtedy k#&% pełnia czy nie).
Jesteś mało konsekwentny, bo w pierwszym poście w tym topicu odnosisz sie krytycznie bezpośrednio do koncertu z Paryża `92. Piszesz o problemach wokalnych Axl`a na tym konkretnym koncercie. Teraz nie znajdując najwyraźniej konkretnego przykładu, aby podeprzeć swój argument, nagle przytaczasz inny koncert...Sorry, ale mogłeś od razu zacząć krytykę od koncertu w Brazylii, wtedy Twoje argumenty byłby bardziej zasadne.
Nie należę do osób, które znają na pamięć wszystkie daty koncertów Gn`R, bo uczenie się ich byłoby dla mnie stratą czasu i popadaniem w jakąś paranoję. Jednak jeśli powołuję się na jakiś konkretny koncert nie bez znaczenia jest, w którym roku on sie odbył. Tym bardziej, że Gunsi grali w Paryżu trzykrotnie, wliczając 2006.
Gn`R jest grupą, którą poznajemy tak naprawdę dzięki koncertom live. Wersje studyjne, szczególnie utworów z Iluzji, często zupełnie odbiegają od tych koncertowych, które grane są z pazurem. W muzyce granej live nie chodzi o zagranie perfekcyjnie każdej nutki utworu, ale o jego interpretację, przekaz emocji, wrażliwości muzycznej. Nawet skopane solówki, czy nieczystości wokalne mają swój urok, bo grane są live (co dodaje im autentyczności).
Live Era to album, którego słucha się zupełnie inaczej niz albumow studyjnych, podobnie jest w przypadku takich kapel jak chociażby Deep Purple i ich "Made In Japan" ;)...
akurat podałas fatalny przykład bo nie znosze made in japan właśnie ze względu na te improwizacje. Nie mam zamiaru tutaj sie kłócic o to bo to kwestia gustu ale polecam koncerty Rush gdzie prawie improwizacji nie ma a kolejne tematy nierzadko skomplikowanych kompozycji odgrywane są z chirurgiczną prezycją. Tak też trzeba umieć. Oczywiście ktoś mi powie że nie ma w tym duszy ale dla mnie pojęcie tzw duszy to czysto subiektywne odczucia o których nie ma nawet co dyskutowac.
PS. panowie którzy piszą o rzekomej wirtuozerii Slasha, bez żartów , ok mozemy pożartować z fikuśnych spodenek Axla itp, spoko... nie że nie mam poczucia humoru. Lubie Slasha i wogóle, fajnie że grał na Les Paulu i tak dalej ale nie mam zamiaru nazywac kazdego dobrego gitarzysty wirtuozem bo to paranoja by była. Poza tym prosze mi wskazac gdzie Slash gra np arpeggio?
-
Sam jesteś k***s debilu. Jeżeli dla ciebie Slash nie jest wirtuozem to ciekawe dlaczego zawsze jest i był nazywany wielkim gitarzystą. Co do Axl'a to jego głos jest małos spotykany i to czyni go świetnym piosenkarzem, który ma szeroką skale głosu i na live baaaardzo rzadko fałszuje.
za kutasa i debila warn... - TT
-
Poza tym prosze mi wskazac gdzie Slash gra np arpeggio?
Ja lubię owe improwizacje na albumie Made In Japan jak i wielu innych, Ty nie...kwestia gustu i różnicy w odbiorze muzyki. Jak trafnie zauważyłeś, nie ma nawet o czym dyskutować. Rzecz subiektywna.
Odnośnie arppegio...jeśli chodzi Ci w tym momencie o szybkość, której ta technika rzekomo wymaga, to dość zły przykład. Arpeggio, z tego co wiem, polega na zagraniu dzwiekow skaldowych akordu bez 'zatrzymywania się' na nich, grasz i gasisz...Co w tym tak wybitnego? Nie rozumiem...Można tak grać nawet na akustyku. Slash oprócz power chordsów stosuje tą technike, nie jestem znawcą, ale PC jest chyba dobrym przykladem...
Jeśli dla Ciebie arpeggio ma aż tak wielka wagę w muzyce, to Slash tym bardziej powinien urastać w Twych oczach do rangi wirtuoza...
Nie wiem, czy chcesz zaszpanować terminologią z dziedziny muzyki, bo jakoś nijak ma sie to do tematu.. :rolleyes: Zadajesz 'osobliwe' pytania...wole nie nazywać tego dosadniej.
-
zróbcie sobie osobny temat na rozmowe o grze slasha, bo warny wam powlepiam...
-
Poza tym prosze mi wskazac gdzie Slash gra np arpeggio?
Ja lubię owe improwizacje na albumie Made In Japan jak i wielu innych, Ty nie...kwestia gustu i różnicy w odbiorze muzyki. Jak trafnie zauważyłeś, nie ma nawet o czym dyskutować. Rzecz subiektywna.
Odnośnie arppegio...jeśli chodzi Ci w tym momencie o szybkość, której ta technika rzekomo wymaga, to dość zły przykład. Arpeggio, z tego co wiem, polega na zagraniu dzwiekow skaldowych akordu bez 'zatrzymywania się' na nich, grasz i gasisz...Co w tym tak wybitnego? Nie rozumiem...Można tak grać nawet na akustyku. Slash oprócz power chordsów stosuje tą technike, nie jestem znawcą, ale PC jest chyba dobrym przykladem...
Jeśli dla Ciebie arpeggio ma aż tak wielka wagę w muzyce, to Slash tym bardziej powinien urastać w Twych oczach do rangi wirtuoza...
Nie wiem, czy chcesz zaszpanować terminologią z dziedziny muzyki, bo jakoś nijak ma sie to do tematu.. :rolleyes: Zadajesz 'osobliwe' pytania...wole nie nazywać tego dosadniej.
arpeggio to jedna z najtrudniejszych technik gitarowych, zaczerpnij jakichs informacji (jeśli akurat sie nie orientujesz) to wtedy pogadamy. Co Ty nie powiesz, zagrasz arpeggio? Prosze bardzo , na początek polecam Firehouse - Overnight Sensation, tam jest arpeggio 3 sekundowe, zagraj je proszę. Gwoli scisłości arpeggio polega na odegraniu kilkunastu nawet dźwięków za pomocą jednego akordu , zwykłe uderzenie w struny i bardzo szybkie przełożenie w tym czasie palców na gryfie co wcale nie jest takie łatwe. Niezbyt wielu gitarzystów potrafiło zagrac złożone arpeggia (Malmsteen jest jednym z niewielu). Poza tym , owszem mozna sie nauczyc tej techniki ale trzeba sporo ćwiczyć. Nie sądzę by ćpającemu Slashowi się wystarczjąco chiało. Jimi Page i Hendrix tez nie grali taką techniką. Cóż oni mieli inne priorytety.
PS. do tematu Axl wokalista, ta sama uwaga co do Slaha: jakby tyle nie używał to może i by ładnie śpiewał;)
-
to samo co w temacie o ChD. jeden post nie na temat i ban na tydzień.
dobra, teraz bez jaj... powiedziałem, nie zastosowałem, mój błąd... dostaliście szanse, niektórzy skorzystali, ty nie... więc bana na tydzień dokładam panu...
-
Temat dotyczy głosu Axla,więc chciałbym,żebyśmy się na tym skupili.
Tak naprawdę nikt nie wie,czemu Axl na obecnych koncertach nie śpiewa wielu piosenek,z których wcześniej znane było Gn'R,a które sam Axl lubi np. "personal little baby"(jeśli dobrze pamiętam;) ) Estranged.
Myślicie,że to kwestia tego,że nie potrafi już ich zaśpiewać ?
Powodów może być oczywiście mnóstwo,ale czy nie potrafi,czy raczej nie może/nie chce? Jakie jest wasze zdanie?
-
Wiadomo Axl już nie ma tak mocnego głosu jak kiedyś choć jest teraz bardzo dobry w porównaniu do tego co prezentował w latach 2001-2002, moim zdaniem ten głos został wyjechany na długiej trasie UYI, trasa trwała ponad dwa lata a wiadomo z jaką częstotliwością Axl śpiewa większość utworów :D Już podczas trasy w 1993 r. ten głos nie brzmiał na wysokich obrotach tak mocno jak wcześniej, szczególnie podczas ostatniego koncertu z trasy w Argentynie, po prostu Axl go wyjechał i być może to był jeden z wielu powodów dla których zszedł ze sceny na tak długo. Kiedy wrócił w 2001 r. ten głos był zniszczony kompletnie być może też dlatego że przez tyle lat nie był trenowany na wysokich obrotach, czasami sobie tak myślałem że może nie występował przez tyle lat bo miał poważną chorobę krtani. Steven Tyler też śpiewa bardzo mocno tylko że on koncertował ciągle bez żadnych długoletnich przerw i dlatego trzyma tą formę wokalną choć ostatnio też miał jakieś problemy z krtanią. Jeśli chodzi o to dlaczego nie śpiewa Estranged, Don't Cry czy Civil War trudno stwierdzić ja wierzę że zaśpiewa je gdzieś podczas tegorocznej trasy, Axl potrafiłby napewno zaśpiewać te utwory ale jeśli chodzi o to najtrudniejsze wokalnie jest chyba Civil War tam trzeba często krzyczeć :D
-
myślę że raczej nie chce... zaśpiewac by potrafił, a nawet jeśli nie to by mógł inaczej zaaranżować czy coś...
tylko dlaczego pozostaje pytanie... może dla tego, że np. Estranged i Don't Cry to były wielkie hity i zbyt kojarzyłby sie w mniemaniu Axl'a ze starym składem?? acz jesli tak, to dlaczego gra chociażby NR??
liczę kiedyś wyjaśni nam powód...
-
NR jest,mimo solówek Slasha,jednoznacznie kojarzone z Axlem,może dlatego je grają. Z UYI w sumie grają praktycznie NR( utwór w gruncie rzeczy o wiele starszy) , You could be mine(prace nad nim były bodajże od 87), covery, no i Bumblefoot w swoim solo gra DC. Chyba nic nie pominąłem. Reszta jest w sumie pomijana,wykluczona... Teoretycznie głos Axla jest gorszy niż kiedyś,ale z drugiej strony nagrywając takie kawalki jak np. T.W.A.T "musi" liczyć się z tym,że będzie musiał to zaśpiewać. W sumie nie próbowałem tego,ale praktycznie musiałby tam na bezdechu to spiewać,więc jeśli ma problemy z głosem,to nie wiem,czemu sobie tak życie utrudnia. Better też wcale tak proste do zaśpiewania nie jest chyba...Oczywiście nie słyszeliśmy nowych piosenek podobnych do Estranged,czy Comy,gdzie co chwila są zmiany tempa i w których trzeba by się solidnie wykazać.Tyle tylko,że nie do końca wiadomo,czy nie są grane,bo zespół nie jest w stanie tego zagrać ;Slash,czy Duff wspominali kiedyś,że granie bodajże Estranged to katorga,bo nigdy nie wiedzą co dalej;czy z racji tego,że Axl nie chce,bądź nie potrafi ich zaśpiewać. No,ale zostawmy na boku stosunkowo rzadko grane Comę i Estranged... Czy Civil War jest naprawdę tak trudnym utworem do zaśpiewania/zagrania? A może chodzi o zmiany strojów,od których w sumie już Axl odszedł... Bez nich Civil War nie byłoby już tą samą piosenką ;)
Don't Cry- tu akurat końcówka jest raczej trudna do zaśpiewania,bo z graniem myślę,że zespół by sobie poradził.
-
W Civil War też są zmiany tempa jedna zwrotka spokojnie "Look at you young men fighting" później mocne "My hands are tied..." później znów spokojnie w między czasie gadanie "We practice selective annihilation..." i znów mocno, no i na koniec tych mocnych zwrotek trzeba wyciągać dźwięki co Axl kiedyś robił znakomicie a teraz już tak tego nie potrafi i dlatego myślę że to jeden z trudniejszych utworów Gunsów.
-
tylko dlaczego pozostaje pytanie... może dla tego, że np. Estranged i Don't Cry to były wielkie hity i zbyt kojarzyłby sie w mniemaniu Axl'a ze starym składem?? acz jesli tak, to dlaczego gra chociażby NR??
liczę kiedyś wyjaśni nam powód...
newGNR graja prawie cale AFD, wiec to dopiero kojarzy sie ze starym skladem (oryginalnym). Argument Ahmeta odpada.
newGNR graja w wiekszosci kawalki napisane w latach 80. (oprocz AFD to YCBM, UTLH) z tego co wydedukowalem to Axl najbardziej dumny jest z AFD i dlatego gra z niego wiekszosc piosenek (choc wg mnie wiekszym dzielem jest podwojny UYI). Wydaje mi sie ze uwaza to za dzielo epokowe, takie kamien wegielny w historii rocka.
chociaz z drugiej strony dziwil mnie wybor Down on the farm jako nowosc w setliscie - tak ni przypial, ni przylatal. Zagrany pierwszy raz na Live Aid 91 a potem juz chyba nawet nie grany jesli dobrze pamietam.
wydaje mi sie ze brak glosu takiego jak kiedys to tez przyczyna ze set jest ciagle taki sam, potega przyzwyczajenia, Axl nie lubi przykrych niespodzianek (patrz porwanie sie na TWAT jak z motyka na slonce).
-
Co do T.W.A.T. to na Rock In Rio faktycznie nieco mu nie wyszło, ale np. dla wykonania z Hammerstein 12.05 nie mam nic do zarzucenia. Axl zaspiewał to bardzo dobrze. Może doczekamy sięna tegorocznej trasie jakichś nowości. Axl jest teraz w zdecydowanie lepszej formie wokalnej niż na początkach trasy 2006 (nie wspominając lat 2001-2002). Czyli pozostaje nam czekac na 14 kwietnia i pierwszy koncert w Japonii :D
-
Axl nie spiewal TWATa w RIR... W Madrycie to było...
"wydaje mi sie ze brak glosu takiego jak kiedys to tez przyczyna ze set jest ciagle taki sam,"
Axl naprawde ma obecnie dobry silny głos więc 90% starych piosenek jest w stanie spiewać... Po prostu graja hity które wiekszosc fanow cche slyszeć... Każdemu sie podoba My Michelle... A nie każdemu Perfect Crime....
-
Po prostu graja hity które wiekszosc fanow cche slyszeć... Każdemu sie podoba My Michelle... A nie każdemu Perfect Crime....
Mam nadzieję, że to się na tej trasie zmieni...
Poza tym mógłby częściej gadać, tak jak kiedyś. ;)
-
No właśnie, teraz Axl nic bardzo nie gada, kiedyś to sobie lubił pomówić a teraz stanie i przerzuca mikrofon z jednej ręki do drugiej.
-
Po prostu graja hity które wiekszosc fanow cche slyszeć... Każdemu sie podoba My Michelle... A nie każdemu Perfect Crime....
kazdemu tez podoba sie Civil War a nie graja - wiec to zaden argument. Axl wypowiadal sie ze nie zamierza sluchac fanow narzekajacych na ciagle jednakowe setlisty - stwierdzil ze nie zamierza nic zmieniac. I szkoda... bo to oznacza nude i przewidywalnosc na koncertach, tzw prace od 9 do 17 (rutyna). Duff kiedys wypowiadal sie podczas trasy UYI ze wlasnie za to lubi GNR ze nie pracuja "od 9 do 17" i ze set jest za kazdym razem inny. Nigdy nie bylo wiadomo do konca jakie piosenki zagraja, nawet ktora piosenka zaczna...
teraz niestety brakuje tej spontanicznosci, nieprzewidywalnosci...po raz kolejny Axl nie szanuje fanow nie reagujac praktycznie w zaden sposob na ich prosby, sugestie, zyczenia...
pamietacie koncert z Ritza z 88? w pewnym momencie Axl po skonczonm utworze pyta publike "Co chcecie zebysmy zagrali?" Po czym mowi ze slyszal prosbe o Rocket Queen i to graja. Teraz taka sytuacja jest calkowicie niemozliwa...
Na ostatniej trasie zastanawialismy sie tylko czy Better bedzie przed czy po KOHD...
jestem wielkim wielbicielem Axla i czesto bezkrytycznie podchodze do jego dzialan, ale czasem trzeba obiektywnie powiedziec ze zachowuje sie jak wielki egoista i len. tak jest tym razem jesli chodzi o setlisty
-
teraz niestety brakuje tej spontanicznosci, nieprzewidywalnosci...po raz kolejny Axl nie szanuje fanow nie reagujac praktycznie w zaden sposob na ich prosby, sugestie, zyczenia...
Gdyby tak było, nie usłyszałbyś u nas Chinese Democracy i Madagascaru...
Axl ma piosenki które musi zagrać... A reszta sie zmienia...
Co do gadania Axl po prostu jest starszy... I bardziej mu zlezy, żeby zagrać cała setliste niż walnąć jakiegos Ranta... Choć i teraz kilka razy sie zdarzyły...
Nie mówie, że to dobrze, ale sadze, że wlasnie taka jest geneza tego...
-
Axl ma piosenki które musi zagrać...
A ja tam marzę o takiej sytuacji kiedy właśnie nie ma takiej sytuacji. Idę na koncert (albo słucham audio lub oglądam vcd) i się zastanawiam czy dzisiaj będę miał szczęście i usłyszę np. SCOM, bo ostatnio tego nie zagrali.
To jest właśnie jedna z rzeczy, które mnie wkurzają - przewidywalność. Jak już gdzieś na forum pisałem - nie chcę idąc na koncert Gunsów, zastanawiać się nad dwiema niewiadomymi, tylko przez 2,5 godziny się zastanawiać - co oni teraz zagrają...
Poza tym uważam, iż akurat to, iż zależy Axlowi na odegraniu całej setlisty, nie ma znaczenia czy będzie wygłaszał swoje monologi czy nie. Chyba to w niczym nie przeszkadza?
-
Koncert się jakby nie patrzeć przedłuża...
Co do tych pewniaków to tak od zawsze było... Nie pamietam koncertu gdie nie byłoby WTTJ, SCOM...
Też bym wolał gdyby było bardziej urozmaicone...
Ale wiekszosc zespołow która koncertuje z nowym albumem, gra część oklepanego setu, troche nowej płyty i kilka utworów mniej znanych które się co pewien czas zmieniaja w setliscie...
GNR nie jest wyjatkiem...
-
czy wszyscy członkowie Gn'R znają bardzo dobrze zdecydowaną większość utworów jeżeli nie wszystkie ?
na pewno nie i to też może być przyczyna dlaczego grają takie a nie inne piosenki na koncertach ...
-
czy wszyscy członkowie Gn'R znają bardzo dobrze zdecydowaną większość utworów jeżeli nie wszystkie ?
na pewno nie i to też może być przyczyna dlaczego grają takie a nie inne piosenki na koncertach ...
Nie wydaje mi się, żeby członkowie GN'R nie znali Civil War czy Estranged, sam Robin mówił że chętnie zagra na koncercie Locomotive i Civil War, czyli musi to znać. Problemem są być może prawa własnościowe do Use Your Illusion, dlatego graja bardzo mało piosenek z tej płyty.
-
Właśnie w Gunsach najpiękniejsze było to, że nigdy nie wiadomo co zrobią, zagrają, powiedzą...
fakt, że i tak nie jest źle bo coś tam zmieniają. Może Axl jeszcze powróci do starych dobrych czasów, przynajmniej pod tym względem...
Co do jego ruchów na scenie. Kiedyś: cholera! te bioderka :) był uosobieniem seksapilu u mężczyzny. Po prostu Bóg we własnej osobie. Niedościgniony w swojej oryginalności... I te jego bokserki :D Zdecydowanie nie mam nic przeciwko... Albo ta spódniczka w szkocką kratkę i czapeczka... Mmm...
Teraz powoli wraca do formy... Tak jak wtedy już z pewnością nie będzie ale mogło być gorzej... Fakt, że nie rusza się już z taką energią z jaką mógłby... Ograniczenia wiekowe to tragedia. Szczerze liczę na to, że zda sobie sprawę, że wygląda jakby był jakiś... niepełny bez tego.
-
Ja dorzuce coś od siebie.
Widze że chyba jako jeden z nielicznych rozumiem i akceptuje tą stałą set liste , a przynajmniej trzon.
Zauważcie jedno , idąc na koncert Gunsów każdy chce usłyszeć największe hity , moim zdaniem nikomu sie nie marzy aby być niepewnym czy usłyszy sie Perfect Crime zamiast Sweet child o mine. Jest zestaw utworów bez którego nie wyobrazalibysmy sobie koncertu w Warszawie kiedy pierwszy raz w życiu moglismy zobaczyc Axla.
I tak jest w każdym kraju , na każdym koncercie ...
Z perspektywy zbieracza i kolekcjonera , oczywiscie mozna narzekac ze szkoda iz w kazdym koncercie po 2005 jest praktycznie to samo , ze nie mamy zadnego urozmaicenia. Ale spójżcie na to wszystko z perspektywy gościa który idzie na koncert...
Ja np jestem bardzo zadowolony z set listy jaką zagrali w Warszawie. I wiem że ludzie którzy szli na koncert pół roku po Warszawie , również chcieli takiej setlisty mimo że ja oglądając to sobie w domu moge gadać ''cholera TO już widziałem , zagrajcie coś nowego''.
-
noo dla mnie Axl zawsze będzie tym wzorcem rockmana na scenie pomijając epizod w dresach :P ale i tak nawet jak jest w dresie to wole jego niz ruch sceniczny Jagera czy Weilanda ;)
-
Teraz to nie ma żadnego ruchu scenicznego jak dla mnie.... kiedyś biegał , skakał, wykonywał różne dziwne ruchy, śpiewając przy tym.No ale wiek robi swoje.
-
Teraz to nie ma żadnego ruchu scenicznego jak dla mnie.... kiedyś biegał , skakał, wykonywał różne dziwne ruchy, śpiewając przy tym.No ale wiek robi swoje.
no nie wymagajmy tego od faceta dawno po 40-stce... przecież nie stoi jak słup na scenie, tylk osię rusza - i to wszystko wygląda naturalnie, przecież nie będzie biegał w samych bokserkach i skakał jak kiedyś.
Co do setlisty - to Kempes - masz rację, ja tylko żałuje, że nie zagrali Rocket Queen w Warszawie.. ale największe hity były, no i o tym większośc z nas marzyła - dzisiaj podobno mija 500 dni od koncertu [nie sprawdzałam :d] i wspomnienia powracaja :) Sam AXL w Warszawie mnie zaskoczył na + , nawet się nie spodziewałam, że tak fajnie będzie
-
Czas nawet dla Axla się nie zatrzymał więc ;) można trochę mniej wigoru zrozumieć na scenie ;) Swoje już wybiegał, wyskakał etc ;)
tak dziś mija 500 dni od koncertu ;) (policzyłem i to odkryłem ;] )... co do tego co widziałem na koncercie to tak samo jak RocketQueen mnie Axl zaskoczył na DUŻY '+'
-
jak ktoś chce zobaczyć jak Axl potrafi jeszcze 'ruszać się' na koncercie niech obejrzy Gibson lub Budokan ;)
-
... co do tego co widziałem na koncercie to tak samo jak RocketQueen mnie Axl zaskoczył na DUŻY '+'
No ale ja nie napisałem, że jego występ w Wa-wie był kiepski przecież :P ode mnie też + ;]
-
http://www.youtube.com/watch?v=Mo1_Bo5fAYQ chciałbym zobaczyć go teraz z takim powerem ja w tym perfect crime :D moje ulubione wykonanie :ph34r:
-
Świety, nic prostrzego, cofnijmy sie 15 lat w tył i gotowe ;)
Axl na scenie juz nie ten sam co w przeszłosci, ale lata lecą. Jednak wg mnie nadal ma ta zajebista maniere na scenie, co sprawia, ze nadal z przyjemnoscia ogladam koncerty gunsow.
-
Moim Zdanie Axl sie niczym nie wyróżnia :) lepsziej wypada Scott Ian na koncertach :) przecież on żeby przełączyć efekt skacze przez całą scene :P chociaż pierwszy komentarz po zakończeniu koncertu w Polsce to były wypowiedzi trzech fanek na temat Axla ,cytuje "a widziałyście jak biegał ?!" :)
-
Moim Zdanie Axl sie niczym nie wyróżnia :) lepsziej wypada Scott Ian na koncertach :) przecież on żeby przełączyć efekt skacze przez całą scene :P chociaż pierwszy komentarz po zakończeniu koncertu w Polsce to były wypowiedzi trzech fanek na temat Axla ,cytuje "a widziałyście jak biegał ?!" :)
Czyli z tego wynika, że wyróżnia go tego typu bieganie :>
-
Wiek wiekiem - to jest argument..
Dlatego żałuje i dziwie sie troche że: Axl w młodości miał super giga powera a teraz nie dorównuje nim Jaggerowi czy Tylerowi którzy z większą ilością lat na karku robią wciąż bardzo ruchliwe i żywe show ...
-
Wybiegał się przez 3 lata, to teraz nie ma siły...
-
Świetnie się czyta kolesiów, którzy narzekają, że Axl nie popierdala już po scenie, nie przebiera się itd. :D Bardzo to męskie, a i szczerość należy doceniać ;]
Ja mam gdzieś, co on wyprawia na scenie, tylko gdyby się nauczył śpiewać, a nie od święta przetrwa jakoś 80 minut z mikrofonem, gdy gardło odpocznie od wypitego całego browca.
-
Młoda, nie szarżuj, bo znowu dostaniesz po kubku. :D Axl nigdy nie potrafił się posługiwać swoim głosem, tylko szept lub głośny ryk mu wychodził, ale robił kiedyś to naprawdę dobrze, a dziś ma już 46 lat, więc trudno by mu to wychodziło. Powinien zmienić manierę wokalną, bo kiedyś straci głos na amen.
-
To, że jesteś starsza, nie znaczy, że zawsze masz rację, ale tutaj... masz rację :D
-
to prawda że Axl nie potrafi używać 100% swojego głosu :) przerabiałem pare razy niektóre piosenki i często na scenie fałszuje :) a te nowe to tylko wydziera sie na całego co nie wychodzi mu najlepiej... to już nie ci sami gunsi... a do biegania to i tak biega najwięcej z zespołu chociaż niczym sie nie wyróżnia :)
-
Świetnie się czyta kolesiów, którzy narzekają, że Axl nie popierdala już po scenie, nie przebiera się itd. :D Bardzo to męskie, a i szczerość należy doceniać ;]
Co ma piernik do wiatraka ?
-
http://pl.youtube.com/watch?v=JJnvAr6vaRs&NR=1
pamiętacie ten koncert?????Niezłe zamieszki.
-
Ja mam gdzieś, co on wyprawia na scenie, tylko gdyby się nauczył śpiewać
Ja masz gdzieś i sie nie podoba to na cholerę piszesz w temacie o axlu?
-
Po cholerę kogoś cytować, skoro nawet krótkiego zdania się nie czyta do końca?
-
Po cholerę kogoś cytować, skoro nawet krótkiego zdania się nie czyta do końca?
Skoro nie obchodzi cie zachowanie na scenie jakiegoś muzyka i wg ciebie nie umie śpiewać to wchodziła byś na fora o min. nim i oglądała koncerty? Mnie np. wokalistka tokio hotel nie obchodzi wg. mnie nie potrafi śpiewać to mam w dupie tokio hotel. Logiczne.
-
Świetnie się czyta kolesiów, którzy narzekają, że Axl nie popierdala już po scenie, nie przebiera się itd. :D Bardzo to męskie, a i szczerość należy doceniać ;]
Co ma piernik do wiatraka ?
Właśnie, co ma piernik do wiatraka? Powinno Was bardziej interesować jak Axl śpiewa, lub próbuje śpiewać, a nie lamentować, że "już się nie przebiera tak często, już nie biega, łeeeee!" ;)
Logika w modzie, bezkrytyczni fani też :D
-
Świetnie się czyta kolesiów, którzy narzekają, że Axl nie popierdala już po scenie, nie przebiera się itd. :D Bardzo to męskie, a i szczerość należy doceniać ;]
Co ma piernik do wiatraka ?
Właśnie, co ma piernik do wiatraka? Powinno Was bardziej interesować jak Axl śpiewa, lub próbuje śpiewać, a nie lamentować, że "już się nie przebiera tak często, już nie biega, łeeeee!" ;)
Logika w modzie, bezkrytyczni fani też :D
Jakbym chciał oglądać suchą piłke nożną to bym siedział przed TV nie na stadionie
Jakbym chciał na sucho słuchać GnR to bym słuchał mp3 nie oglądał koncerty
;)
I mysle ze wiekszosc plci meskiej sie zgodzi. Co prawda oczywiscie nie patrzymy przez ten sam pryzmat co panie (''mm te bioderka'' i inne takie).
Ale wole obejrzeć koncert zespołu z oryginalnym stylem niż najlepiej na świecie grających pipków w t-shirtach stojących w miejscu przez 90 minut.
ps. Ja akurat nie lamentuje że już sie nie przebiera :D , jedynie mógłby pobiegać ;)
-
Co tam biegać... skakać! ;D
W ogóle to mógłby zmienić image. Bo z taką fryzurą jaką ma np w logo tego forum to mi przypomina bardziej wokalistę reggae aniżeli hardrockowego krzykacza...
-
Mi sie logo podoba :) A tak apropos: to zdjecie Axla z roza jest z Warszawy? Bo nie posiadam takiego w swojej kolekcji. Mam podobne ale jednak inne ;)
-
z tego co kojarze to na 99% to jest to z Warszawy
aczkolwiek wpatrywałem sie w te foty milion razy , 2 lata temu i już moge miec jakies luki w pamięci ;]
-
Tak to z Warszawy ;)
-
Ja tam lubię oglądać koncerty na których coś się dzieje ^^
-
masz na myśli St.Louis??^^
ja tam zawsze mówie, zabawa zaczyna sie wraz z pierwszą krwią xD
no chyba że to własna krew, wtedy troche gorzej xD
-
Najbardziej w jego scenicznym wizerunku podobały mi się flanelowe koszule , długie rozpuszczone włosy + broda - charakteryzacja na Jezusa .
Tapirowe włosy z teledysku WTTJ idealnie odzwierciedlały klimat lat 80. Świetnie dobierał sobie t-shirty (może oprócz tego z Charlesem Mansonem) .
Ale ważniejsze od jego wizerunku scenicznego jest jego ekspresja podczas koncertów , naturalność , wyrażania emocji poprzez ruchy , gesty odpowiednie akcentowanie słów - prawdziwe show który potrafi zrobić tylko wielki wokalista - oprócz niego mogę jeszcze wymienić Mercurego , Planta Stevena Tylera , Jaggera, Gillana , czy Bona Scotta jako wokalistów z wielką charyzmą którzy potrafili spotęgować emocje widzów i jednocześnie posiadali genialny głos .
-
Młoda, nie szarżuj, bo znowu dostaniesz po kubku. :D Axl nigdy nie potrafił się posługiwać swoim głosem, tylko szept lub głośny ryk mu wychodził, ale robił kiedyś to naprawdę dobrze, a dziś ma już 46 lat, więc trudno by mu to wychodziło. Powinien zmienić manierę wokalną, bo kiedyś straci głos na amen.
Nie znam jej, ale ma rację :D
-
Bon Scott :D dobre... szacunek dla zmarłych, ale naprawdę spadłem z krzesła :D
faktycznie, Gunsi nie mają swojego stylu... dziennikarze mówią, że to drugie Led Zep, czy Stonesi :]
teraz to ja spadlam z krzesla ; ]
Bon ma swietny glos. , a moze mial.>
i to wielka szkoda dla muzycznego swiata, ze nie zyje.
oryginalny, chrapliwy, po prostu rockowy. nei ma takiego drugiego.
Gunsi sa jedyni w swoim rodzaju.
i nie ma co ich porownywac.
http://www.youtube.com/watch?v=cPH5jA3Gg90&NR=1 (http://www.youtube.com/watch?v=cPH5jA3Gg90&NR=1)
-> czy ktoś mógłby skołować tekst?
bo nie moge wszystkiego zrozumieć ;J
-
-> czy ktoś mógłby skołować tekst?
bo nie moge wszystkiego zrozumieć ;J
mowisz o tym klipie? pierwsza czesc to fragment 'sail away sweet sister' queen ; )
sail away sweet sister
sail across the sea
maybe you'll find somebody
to love you half as much as me
my heart is always with you
no matter what you do
sail away sweet sister
i'll always be in love with you
druga czesc, w ktorej sie tak ladnie wydziera to ponoc 'bad time' grand funk railroad, z tym, ze tego nie jestem pewna bo tej akurat nie znam
-
nawet nie tylko ponoc:
I'm in love with the girl I'm talking about,
I'm in love with the girl I can't live without.
I'm in love but I feel like I'm wearin' it out,
I'm in love but I must have picked a bad time ...
To be in love
-
Tez uwielbiam te intro do SCOM:)
Wlasnie spadlem z krzesla jak uslyszalem to...
http://www.youtube.com/watch?v=uW5IuZPtZBo (http://www.youtube.com/watch?v=uW5IuZPtZBo)
:D
-
No Tak Intro do SCOM wymiata.
AXL rządzi
-
Zauwazyliscie ten jego tik podczas gdy cos mowi? Trzma w jednej rece mikrofon a druga 'skubie' ten material ktory sie na nim znajduje ;) Nerwy? Nie, przeciez to Axl...
-
Zawsze mnie to drażniło :D
A Axl? Zawsze daje radę, wokal, gadki, styl sceniczny. Najlepszy frontman i kropka.
-
Zgadzam się z przedmówcą dodam jeszcze, że nie tylko gadki ale też gatki Axl'a zawsze dawały rade:D
-
O tak ,tak w szczególności stringi :lol:
-
Przynajmniej miał coś na dupie. Sleszowi zdarzało się wychodzić zupełnie nago :P
-
...bo Slash zamiast majtek zakładał gitarę :D