... nie przepadam za punkiem. W ogóle jakoś tak jak słyszę tę muzykę to mam ochotę iść i sobie coś zrobić, tracę przez nich sens życia, przestaje mi się chcieć cokolwiek robić. Taki środek usypiający - nie wiem, dlaczego tak jest, no ale jest i już.
Np. covery Misfits - Attitude, UK Subs - Down on the farm i inne ze SI. Gdyby nie punk to nie było by gunsów zresztą. Dlatego będę go bronił zaciekle
Dla mnie teza z grubą przesadą
Co do Attitude - nigdy mi sie nie podobało , dobrze że krótkie i szybko mijało
I ogólnie cały punk tak na mnie działa... a co do Down on the farm - dla mnie świetne ale to nie punkt. Przynajmniej w wykonaniu GnR.
No ale są gusta i guściki ... i z reguły nikogo nie skreślam że lubi to czy owo
Czego ja nie lubie ?
90% rzeczy
Tzn nie lubie - kwestia względna...
Można powiedzieć że jedne zespoły mi po prostu nie podchodzą ,a ''nienawidze'' to już jakiś szczególne kaleczenie mych uszu
The Beatles , Pink Floyd ( co do PF w domu posiadam ,a właściwie rodzina posiada ich dwie płyty - przesłuchałem i ja bym tego nawet do Rocka nie zaliczył mimo że wszem i wobec słysze że są legendą tego właśnie rodzaju muzyki .. )
Wogóle nie słucham zespołów potencjalnie rockowym przełomu 20 i 21 wieku typu Linkin Park (nie cierpie) , RHCP (toleruje) , Limp Bizkit , Offsrping i wielu wielu innych
Polskiej sceny muzycznej niestety również nie trawie - nie mówie o pop gwiazdkach ,mieczach szcześniakach itp ale o scenie potencjalnie rockowej. Comy nie lubie (wiem że ma wielu fanów więc peace ludzie
) , a od gigantów typu Perfect czy Lady Pank to już Doda gra ostrzejszą muzyke...Kazika szanuje jako człowieka ale również kompletnie mi nie podchodzi jego twórczość.
Nie lubie metalu ze wszystkimi odgałęziami (to nie dla mnie)
Nirvana mi nie podchodzi , nie podchodzą mi wymalowane cyrkowe kapele rockowe z lat 80' ( z tamtych klimatów jedynie polubiłem Bon Jovi którzy mimo że we wczesnych latach prezentowali festyniarstwo dlatego mimo wszystko zaliczyłem ich do worka ''wypacykowanych'' to potrafili przykuć moją uwage i potem zyskać wielką sympatie za płyty lat 90' )
Oddzielna kategoria - techno i hh nigdy nie przypadną mi do gustu
Ogólnie rzecz biorąc mój problem z różnorodnością gustu polega na tym że odkrycie Guns n Roses maksymalnie scentralizowało mój gust w którym sie odnajduje. Dlatego np nie słucham żadnej muzyki z przed lat 80' gdyż jest ona dla mnie za słaba ( np bardzo lubie Ozzyego ale dopiero z jego solowej kariery ). Nie słucham również metalu gdyż jest dla mnie tak samo ''skomplikowany'' jak pożal sie boże hip hop.
To by było na tyle - mysle ze wszyscy wpisujemy sie tutaj w duchu ''gusta i guściki'' i ataków nie budiet