Autor Wątek: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?  (Przeczytany 17263 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline lewyism

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 879
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +132
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 04, 2014, 04:14:06 pm »
+2
Moim zdaniem są ludzie, których nie można zastąpić. Tak jak Jima Morrisona, J.Joplin, R.Riedla czy Freddiego. Muzyka grającego na instrumencie zawsze może zastąpić inny muzyk. To kwestia techniki, ćwiczeń, umiejętności. Ale tutaj chodzi o całe życie, filozofię, mit, legendę... bo to nie jest tylko wokal, chodzi o charyzmę, charakter, osobę, całego siebie. Bo przez osobowość takich liderów i wokalistów takie zespoły stały się tym czy się stały, czyli legendą.
Ludzie nie są teraz zbyt wymagający, pewnie by szaleli na koncertach cover-bandów, czy nawet jakby puścili muzykę z taśmy. Dla mnie to co robi np.Queen to niszczenie legendy i tylko wyłącznie kasa, tak samo ostatnie kłótnie Page/Plant. Plant uważa Led Zeppelin za zamkniętą kartę i nie chce, żeby stado sępów zarabiało na tym kupy szmalu, a Page oblewa gównem kolegę i tak bardzo chce ponownego grania, że był już gotów występować pod szyldem Zeppów z nowym wokalistą. Czy to ma sens. Myślę, że jak muzyk jest dobrym muzykiem, trzyma wciąż wysoki poziom, czy to w grze czy śpiewie, ma talent do komponowania i pisania muzyki, to może działać solowo, w wielu projektach, spełniać się artystycznie, podjąć jakieś wyzwanie. A wykorzystywanie nazwy i marki sławnego zespołu, i grania bez końca greatest hits... dla mnie to bez sensu, mniej kogoś takiego szanuję. Podobne uczucia miałem jak Ray Manzarek jeździł i próbował reaktywować Doors coś tam. Jest wiele takich zespołów. A jakby teraz np. Paul McCartney zaczął występować z nowymi muzykami pod nazwą The Beatles? :D
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 04, 2014, 04:50:05 pm wysłana przez lewyism »

Offline maxi023

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1106
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 04, 2014, 04:29:57 pm »
+1
Muzyka grającego na instrumencie zawsze może zastąpić inny muzyk. To kwestia techniki, ćwiczeń, umiejętności.
Tu się nie zgodzę - czy może istnieć Van Halen bez Eddiego?

Offline lewyism

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 879
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +132
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpnia 04, 2014, 04:47:54 pm »
0
Mogą być wyjątki ;)

Offline maxi023

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1106
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpnia 04, 2014, 04:53:45 pm »
0
Tu się zgodzę.  :D

Offline M@rio

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 116
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +48
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpnia 04, 2014, 05:46:55 pm »
0
Co do Van Halen to sytuacja moim zdaniem analogiczna do tej z KISS - w tym przypadku nie ma zespołu bez Eddiego i Alexa (z naciskiem na tego pierwszego).

A odpowiadając na wcześniejsze pytanie - ja na "KISS 2.0" bym się RACZEJ nie wybrał. Nie cieszyła by mnie perspektywa usłyszenia "Love Gun", czy "God of Thunder" w wykonaniu kogoś innego niż Paul Stanley i Gene Simmons, niezależnie jak dobrymi muzykami okazaliby się zastępcy. Taki twór wciąż byłby dla mnie tribute bandem występującym pod oficjalnym szyldem zespołu.

Offline owsik

  • magister guns n'roses
  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 6424
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +862
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpnia 04, 2014, 08:19:42 pm »
+1
Moim zdaniem są ludzie, których nie można zastąpić. Tak jak Jima Morrisona, J.Joplin, R.Riedla czy Freddiego. Muzyka grającego na instrumencie zawsze może zastąpić inny muzyk. To kwestia techniki, ćwiczeń, umiejętności. Ale tutaj chodzi o całe życie, filozofię, mit, legendę... bo to nie jest tylko wokal, chodzi o charyzmę, charakter, osobę, całego siebie. Bo przez osobowość takich liderów i wokalistów takie zespoły stały się tym czy się stały, czyli legendą.
Ludzie nie są teraz zbyt wymagający, pewnie by szaleli na koncertach cover-bandów, czy nawet jakby puścili muzykę z taśmy. Dla mnie to co robi np.Queen to niszczenie legendy i tylko wyłącznie kasa, tak samo ostatnie kłótnie Page/Plant. Plant uważa Led Zeppelin za zamkniętą kartę i nie chce, żeby stado sępów zarabiało na tym kupy szmalu, a Page oblewa gównem kolegę i tak bardzo chce ponownego grania, że był już gotów występować pod szyldem Zeppów z nowym wokalistą. Czy to ma sens. Myślę, że jak muzyk jest dobrym muzykiem, trzyma wciąż wysoki poziom, czy to w grze czy śpiewie, ma talent do komponowania i pisania muzyki, to może działać solowo, w wielu projektach, spełniać się artystycznie, podjąć jakieś wyzwanie. A wykorzystywanie nazwy i marki sławnego zespołu, i grania bez końca greatest hits... dla mnie to bez sensu, mniej kogoś takiego szanuję. Podobne uczucia miałem jak Ray Manzarek jeździł i próbował reaktywować Doors coś tam. Jest wiele takich zespołów. A jakby teraz np. Paul McCartney zaczął występować z nowymi muzykami pod nazwą The Beatles? :D
Zgadzam się w 100%. A z tym Mccartneyem to mikrew zmroziło, jak sobie to wyobraziłem.
"Co ludzie powiedzą" sezon drugi, odcinek piąty
;)

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpnia 04, 2014, 09:20:52 pm »
+3
Cytuj
Muzyka grającego na instrumencie zawsze może zastąpić inny muzyk.
Zgadza się. Ale ludzie zawsze się oburzają, jakbym im kogoś chciała zamordować, kiedy mówię, że dla mnie nie ma znaczenia, kto gra na instrumencie w zespole, bo ja i tak nie usłyszę różnicy. Dla mnie zawsze wokal był najważniejszy.
Da przykładu: byłam na koncercie Bon Jovi bez Sambory, a przecież to takie znane nazwisko. I co? I żyję. Bawiłam się świetnie. Piosenki klimatu nie straciły. Byłoby gorzej gdyby tam jednak zabrakło wokalu Jona.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 04, 2014, 09:23:46 pm wysłana przez Canis_Luna »
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline cravenciak

  • Newsman
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3598
  • Respect: +1424
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpnia 04, 2014, 09:52:53 pm »
+4
Cytuj
Muzyka grającego na instrumencie zawsze może zastąpić inny muzyk.

Akurat po Tobie owsik takich herezji bym sie nie spodziewał. Zgadzasz się w 100%? Zastąpisz Hendrixa w TJHE, Page'a w Led Zeppelin, Iommiego w Black Sabbath, Hammeta w Metallice, Gilmoura w Pink Floyd, Slasha w GNR, Zakka w Black Label Society, Tremontiego w Alter Bridge, Claptona w Cream, May'a w Queen, Perry'ego w Aerosmith, czy Morello w Rage Against The Machine? A to tylko gitarzyści, gdzie RHCP bez Flea czy The Doors bez Manzarka. Nawet najbardziej charyzmatyczny frontman bez muzyków obok siebie nie istnieje. Lewyism pisze, że "przez osobowość takich wokalistów takie zespoły stały się tym czy się stały, czyli legendą.", a to jest bulszit. Zespoły stają się legendą, gdy są idealną kombinacją ludzi, którzy spotkali się w odpowiednim miejscu i czasie. Zmienianie w składzie ikony grupy, która była odpowiedzialna za stworzenie legendy zespołu, to moment, w którym "legenda" jest już tylko na papierze i starych nagraniach, cała reszta to czysta obłuda. Freddie by nie istniał bez May'a, a May by nie istniał bez Freddiego. I tak jest ze wszystkimi.

Cytuj
Ale ludzie zawsze się oburzają, jakbym im kogoś chciała zamordować, kiedy mówię, że dla mnie nie ma znaczenia, kto gra na instrumencie w zespole, bo ja i tak nie usłyszę różnicy.

Bo ci ludzie słyszą różnicę... Tylko jest to bardziej wymagające dla słuchacza.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 04, 2014, 09:59:28 pm wysłana przez cravenciak »

Offline Bender

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 4394
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wchodzę luzem w mojej bluzie z logiem Guns N Roses
  • Respect: +2460
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpnia 04, 2014, 10:53:02 pm »
+1
The Beatles w składzie  Lennon/McCartney/Harrison/Sutcliffe/Best zdobyli jedynie Hamburg. A skład Lennon/McCarntey/Harrison/Starr podbił świat. Tak propo zależności jednego muzyka od drugiego.
GN'R 11.07.12 / 20.06.17 / 09.07.18 / 20.06.22
SLASH 13.02.13 / 20.11.14 / 12.02.19 / 16.04.24
DUFF 12.06.14 / 22.08.19 / ...

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpnia 05, 2014, 12:08:45 am »
+2
Cytuj
Bo ci ludzie słyszą różnicę... Tylko jest to bardziej wymagające dla słuchacza.
Mhm, yeap. A później świrują i bawią się na koncertach zespołów w nieoryginalnym składzie, jakby uczestniczyli w występie zespołu w jego szczytowej i legendarnej formie :P
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline cravenciak

  • Newsman
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3598
  • Respect: +1424
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpnia 05, 2014, 12:27:20 am »
+2
To chyba nie oni  :rolleyes:

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpnia 05, 2014, 11:09:22 am »
0
Tak czy siak, byłam na Bon Jovi bez Sambory i na Skid Row bez Bacha. Brak pierwszego mnie zasmucił, gdy ogłoszono, że go nie będzie, ale bawiłam się świetnie. Brak drugiego ogromnie mnie irytował, a najbardziej to, że Solinger nawet gesty zerżnął od Bacha, a wokalnie nie dawał rady z wyższymi partiami starych piosenek, które prawdopodobnie były pisane pod możliwości jego poprzednika. Zatem podtrzymuję moją opinię. Mogę sobie być głucha i niesłysząca różnicy, wisi mi to :P
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline maxi023

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1106
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpnia 05, 2014, 11:25:46 am »
0
Zgadza się. Ale ludzie zawsze się oburzają, jakbym im kogoś chciała zamordować, kiedy mówię, że dla mnie nie ma znaczenia, kto gra na instrumencie w zespole, bo ja i tak nie usłyszę różnicy. Dla mnie zawsze wokal był najważniejszy.
Czy poszłabyś np. na wspomniany już Van Halen bez Eddiego? Czy AC/DC mogliby przyciągać tłumy bez Angus'a Young'a ? Czy BLS by coś znaczyli bez Zakk'a Wylde'a ? W końcu Sixx:A.M. bez Nikkiego Sixx'a ?
Ja bym wszystkiego nie wrzucał do jednego wora - są zespoły gdzie frontmanem i idolem jest wokalista a są zespoły gdzie to gitarzysta lub basista jest liderem i to na niego przychodzą tłumy.
Nie zgodzę się również że nie ma znaczenia kto gra na gitarze, bo każdy ma swój styl. Wystarczy posłuchać koncertów GNR i solówek Robin'a Finck'a które nie brzmią jak w oryginale.
Wokalistów też można zastąpić z powodzeniem np. AC/DC.
Gdyby muzycy byli bez znaczenia a liczył się tylko wokalista to by podkład puszczali a byłby tylko jeden gościu na scenie jak w hip-hopie.

EDIT:
Dodam jeszcze Piersi bez Kukiza też funkcjonują.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 05, 2014, 11:32:32 am wysłana przez maxi023 »

Offline mafioso

  • Marketing
  • Street of dreams
  • *******
  • Wiadomości: 12049
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +2207
    • As Koncertowy
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpnia 05, 2014, 12:46:43 pm »
+1
EDIT:
Dodam jeszcze Piersi bez Kukiza też funkcjonują.

Tak. I grają disco-polo a nie rocka.
[Uwielbiam disco-polo, żeby nie było :P Będzie zabawa, będzie się działo  :lol:]

Offline Meximax

  • Manipulator
  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 4919
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +955
Odp: Zepoły bez oryginalnych członków wciąż istnieją?
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpnia 05, 2014, 02:57:37 pm »
0
A no poruszyliście jeszcze inny wątek - zespoły bez oryginalnych członków sobie radzą, a Ci ex członkowie często nie ;) Właśnie jak np Kukiz.
Bądźmy realistami - żądajmy tego, co niemożliwe.

Mister Forum 2017 8)

 

Ludzie bez Gustu

Zaczęty przez AirArtur

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 3611
Ostatnia wiadomość Listopada 01, 2006, 01:16:58 pm
wysłana przez AirArtur