Scott wydal plyte juz jakis czas temu, a tu wciaz wszyscy fani Weilanda siedza cicho:D
Co z Wami?? hehe
Moim zdaniem ta plyta jest zajebista:) Chociaz pierwsze dwa przesluchania niezle mnie zaskoczyly, spodziewalem sie o wiele wiecej rocka, a tu jest on w mniejszosci. Plyte okreslibym jako popowa z elemantami rocka, inspirowana funky, groove i moje ulubione slowko: 'boogie' hehe. Tym ktorzy nie sa oporni na lzejsze brzmienia, potrafia miec dystans do muzyki i nie szufladkuja artystow plyte te naprawde polecam:)
Moj ulubiony utwor to Big Black Monster (czadowy tytul swoja droga:P) dobry bicik i jakis taki pozytywny sie wydaje:) Z reszta pierwsza czesc plyty uwazam za lepsza niz jej dalsze zakatki. Jestem w posiadaniu wersji 2 plytowej na ktorej jest jeden z moich ulubionych kawalkow ostatnich miesiecy czyli The Man i Didnt Know, niestety czegos mi tu zabraklo w porownaniu do wykonania live.. Cos na zasadzie niedosytu po uslyszeniu wersji studyjnej Madagascar. Niby wszystko cacy, ale jednak cos nie pasi:P
Fanom Bowiego zwracam uwage na cover Fame:)
A oto niezle wykrecony teledysk do singla Missing Cleveland;)
http://www.youtube.com/v/4XOxhYg4xUg&hl=pl&fs=1&rel=0&color1=0x3a3a3a&color2=0x999999Wlasnie obczailem, ze pojawil sie drugi teledysk do Paralysis:)