NighTrain Station Guns N' Roses

wróciłem właśnie z Kostrzyna, gdzie drugi raz w ciągu półtora miesiąca widziałem ich na żywo. Wielki zespół, choć oczywiście nie każdemu musi się podobać, w latach 90-tych absolutnie wybitne płyty nagrali, jak Bloody Kisses, October Rust czy World Coming Down. Ostatnie dwie płyty, szczególnie Life Is Killing Me z 2003 rozczarowały, możliwe, że przez nałóg Petera Steele'a, który wciągał kokainę TONami. Ale poradził sobie z tym i oby uraczył nas kolejnymi płytami
lubi ich tu ktoś?
mała ciekawostka, Steele naprawdę nazywa się Peter Ratajczyk i jest dumny ze swych polskich korzeni

Dead Head, obawiam się, że nie lubię kolesi, którzy nie śpiewają jak kastraci i których muzyka może czasem dołować, a kompozycje dłużą się i dłużą
a co sądzisz o płytce Slow, Deep And Hard? skojarzenia macie właściwe

wcześniej o nich nie słyszałam, ale na Woodstocku zagrali dosyc fajnie. I wokalista chlał wino!!

Carnivore było genialne, a mój ukochany kawałek to "Jesus Hitler"

zajebiście powiedziane, "bardziej bezpośrednia muzyka"
ostatnio wrzuciłem trochę, so enjoy
http://slashermckagan.wrzuta.pl/audio/uEiIXDm7T1/type_0_negative_-_all_hallows_eve
http://slashermckagan.wrzuta.pl/audio/3xMzDNT5Hy/type_0_negative_-_black_no._1

domyślam się, że tylko Bloody Kisses znasz, bo to był ich największy sukces komercyjny
TON nie jest zespołem stricte gotyckim, ale przylgnęła do nich taka łatka, a inne zespoły gotyckie wyróżnia wszechstronność, co uniemożliwia nudzenie ale każdego co innego nudzi, głupią blondi nudzi wszystko, co mogłoby ją podkusić do myślenia, sprawa indywidualna i intelektualna

Storm, czyli słyszałeś najgorsze płyty Typów, jeszcze "The Origin Of The Feces" jest słabe, wręcz katastrofalne. Ale "October Rust" i "World Coming Down" musisz przesłuchać, jest szansa, że polubisz, bo biją one na głowę "Bloody Kisses".
Byłam 14. czerwca w na ich koncercie, ale pierwsze 30 minut było spierdolone przez dźwiękowych idiotów ze Stodoły. Warszawa to urocze miasto kompetentnych ludzi.
Ale gdy wreszcie się uporali z dźwiękiem, to zagrali bajecznie, a Peter czarował głosem.

miałem pojechać na woodstock specjalnie zeby ich posłuchać na żywo ale mi coś wypadło akurat. te płyty polecił mi akurat fan jako najlepsze...ale wiadomo gusta są różne.