Nie słuchałam płyty. Znam gościa z Mam Talent, podobał mi się na castingu, później już nie. Przerobienie Tears in heaven w ten sposób całkowicie mnie odrzuca.
Natomiast głównym powodem przez który nie zamierzam się zapoznawać z twórczością tego zespołu jest reakcja 90% dziewczyn z mojej klasy na osobę Bednarka. Normalnie oszalały na jego punkcie. Wcześniej żadna nie słuchała reggae, a teraz wszystkie nagle wielkie znawczynie tematu. I cały czas tylko jaki to Kamil jest wspaniały, cudowny itp. No i to właśnie nastawia mnie negatywnie do tej nowej 'gwiazdy' (może nie słusznie, nie wiem).