hmm koncert jego był taki sobie, nie popisał sie, ale były ł kawałki które wbiły mnie w fotel: oxygene (wiadomo), mury(bardzo ciekawy pomysl) i jesien vivaldiego razem z gitarzysta (partick lembard) po prostu genialne:) a co do muzyki elektronicznej. tak jak master, rowniez i ja polecam mike oldfielda. najbardziej tubular bells 2, tubulr bells ł, guitars, qe2, a song to distans earh. golnie nie jest to muzyka typowo elektroniczna bo oldfield gra glownie na zywych instrumentach, wzbogacajac je o elektroniczne brzmienia. po prostu geniusz i to pokroju wiekszego od jaara