The Doors to jeden z moich ulubionych zespołów. Bez w±tpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych bandów z lat 60. Owiany zł± sław± (nie wpuszczono ich na Woodstock, na którym grał Jimi i Janis.. bo organizatorzy uznali, że The Doors \"nie potrafi± sie zachowaa\" ).Doceniam ten zespół za spójno¶a, klimat, m±dre gospodarowanie instrumentami i teksty. Jak dla mnie jest to zespół kompletny. gdy słucham sobie dzisiaj Deep Purple (których też bardzo lubie) to nagrania z lat 70 z hammondami wydaj± mi sie archaiczne, natomiast organy w The Doors s± zawsze na swoim miejscu.. niezależnie od roku w którym słucham płyty. 8)The Doors mieli pokrecone piosenki, z tekstami, które napewno można uznaa za buntownicze.. jednak nie czua w tym banału, powtarzania tych samych frazesów (czym szybko znudziła mnie alternatywa grunge\'owa). Wiekszo¶a z forumowiczów kojazy ten zespół z utworami takimi jak \"Light my fire\", czy \"Hello, I love you\", niektórzy jeszcze z \"Break on through\" czy \"The end\". Nie ujmuj±c dwóm pierwszym utworom (takie bardziej wyuzdane The Beatles) to jednak pełna jazda zaczyna sie wtedy gdy bardziej zagłebimy sie w twórczo¶a tego zespołu.Moim zdaniem The Doors to mistrzowie klimatu.. ich kawałki s± zupełnie różne od czegokolwiek innego. Wła¶ciwie ciezko wymienia jaki¶ zespół który można by do nich porównaa. No i przy niczym sie tak doskonale nie jaraThe Doors było na pewno kontrowersyjne (w latach gdy ruch hipisowski kwitł kultywuj±c miło¶a i zycie Morrison ¶piewał o pieprzeniu i ¶mierci).. jednak choa ich odmienno¶a gromadziła rzesze odbiorców, to jednak zamykała też przed nimi wiele drzwi, które otwierano nawet dla hipisowskich odjazdowców. Nie chce pisaa, że to super.. że Morrison miał wszystko gdzie¶, że wywalano go z klubów za ¶piewanie o posuwaniu matki.. bo w zasadzie nawet ciezko go do konca lubia.. ale na pewno ciekawym jest poznawanie tego co miał do powiedzenia.Historia zespołu skonczyła sie tragicznie. Jak wszyscy wiemy Jim Morrison przedawkował narkotyki. Nie bede z tego powodu co roku palił ¶wiec, zakładał czarnego stanika, czy obszywał sie logami zespołu. Tak sie stało. Cóż. Nie mnie to oceniaa.Pomijam milczeniem inicjatywe \"The doors of the 21st century\" i chciałbym, żeby to nie o niej była tu mowa. Natomiast na założenie tego tematu wpadłem ogl±dajec bardzo udany koncert dla VH1 (przyniesiony mi przez internetowego osiołka ), podczas którego różni znani wokali¶ci wykonywali z The Doors ich kawałki (Scott Weiland, którego dot±d nie specjalnie lubiłem doskonale poradził sobie z \"Break On through\").