powiedz mi, ale dlaczego jeśli na kogokolwiek napisze sie negatywnie, krytycznie, odpowiadasz krytyką Axla?? ja rozumiem, nienawidzisz go, ale mnie to osobiście przypomina kontratak w najłatwiejszy cel... mimo że o Axlu racji masz troche, to nie rozumiem odpowiadanie tak na krytyke Scotta... wolałbym zamiast takiej pustej gadki coś konkretnego co do niego, co mogłoby zmienić nasz pogląd... ale, zmuszac nie będe...
Rozumiem, że kochasz Axla, nie wiem czy platonicznie, czy w inny sposób, ale to Twoje prawo.
Sęk w tym, Ahmecie i Rosie, że żałośnie na siłę próbujecie każdego, kto zalazł Axlowi za skórę, zdyskredytować. Czytam tu wiele "komentarzy" i rozumiem, że to forum Axla, bo GNR to on. Każdy to pozer, nikt nie umie śpiewać oprócz Axla, wszystko jest do bani, tylko nie on.
Każdy ma prawo do takich opinii, a ja mam prawo powiedzieć o tym, co widzę po Waszych postach.
Głos Axla... Nie brakuje koncertów, na których jest żałosny. Wystarczy posłuchać, a nie podniecać się jak biega po scenie.
Może stąd Axla często szlag trafia, że ma zakontraktowane występy i głupio by było odwoływać co drugi, bo głos mu wysiadł. Ale takie dylematy raczej Was nie nurtują, przecież wszystko jest OK.
Już dawno temu tutaj pisałam, że Axl to wielki artysta, bardzo mi się podoba kierunek, który obrał w new GNR, więc w czym problem? W tym, że wielu "miłośników" jego twórczości tak bardzo go wychwala, a wszystko inne krytykują, pogardzają tym lub zwyczajnie ignorują. Chociaż ignorancja jest w sumie lepsza od ciągłego ujadania.
A może lepiej tylko, że na forum kogoś lżycie, kogoś w sumie nierealnego, bo Scott tego nie czyta.
A ja teraz zachęcona nowymi brzmieniami Axla idę posłuchać Bon Jovi i Sebastiana Bacha, new GNR w końcu poszerza horyzonty.