CoB to metalowa dekadencja na całego, szaleństwo. Słychać że to jest metal fiński, mają taki dziwny styl, północno-wschodnio-folkowato-melodyjny. Lahti nieźle gra na gitarze, ale genialny to nie jest. Jego Screamy trochę się zmieniły na ostatniej płycie, mi podobały sie te poprzednie, bardziej agresywne. No i grają agresywnie szybko, zasuwają prawie jak diaxy na wysokich obrotach, jak komuś nie pasuje to niech sobie Dooma jakiegoś posłucha. No i fakt jest też taki, że niektóre piosenki CoB mi nie podchodzą. Mają za duży "rozrzut gatunkowy" w tym co grają.
Jak nie lubisz odrobiny histerycznej nienawiści w głosie Lahtiego to ci nie podejdą. Nazywają siebie "Hate Crew" i to powinno wystarczyć za cały opis. Jak dla mnie to ogólnie daję 7/10. I tak wolę Moonspell i Rhapsody. W ogóle to słucham i Megadeth i sporej ilości innych kapel, starszych i nowszych. Każda kapela ma trochę inny styl. Za to kocham metal. Nie można się nudzić. Całe to "Tru" to sranie w banie dla podtatusiałych, łysiejących satanistów po czterdziestce. Ile można grać i słuchać tego samego, rżniętego na jedno kopyto??? Manowara posłucham? Też mi się podoba. Mroczniejsze klimaty? Też mi się podoba. k***a to jest wszystko metal, gitara, włochy pod pachami do samej ziemii i zapierdalasz na maxa po swojemu. Robisz co si się podoba. Czy będzież śpiewał o starożytnych wojownikach czy o tym, że chcesz zap******ić wszystkich ludzi, to mnie to mało obchodzi, jeśli robisz to z klasą i jesteś oryginalny.