Jak ktoś lubi Grechutę, to polecam widowisko "Ocalić od zapomnienia" Teatru Zwierciadło z Łodzi. To są piosenki Grechuty śpiewane przez jego przyjaciela - Krzysztofa Kaczmarka, połączone z czymś w rodzaju monodramu odgrywanego przez Agatę Kaczmarek (córka). Na scenie panuje atmosfera starego Krakowa, a publika może sobie pośpiewać razem z artystą
. W ogóle facet ma w sobie coś "grechutowatego", nawet wyraz twarzy
Wiem, że jeżdżą z tym przedstawieniem po Polsce, więc nie tylko łodzianie mogą to obejrzeć. W mojej mieścinie spotykają się z tak gorącym przyjęciem, że byli chyba już trzy razy.
SDM wszyscy słuchali, grali i śpiewali w moich licealnych czasach. Teraz jeszcze moi sąsiedzi czasami ich słuchają podczas porannej toalety... w moim wykonaniu
Ale to, co chyba nigdy mi się nie znudzi, to "Oczy tej małej" Agnieszki Osieckiej. Lubię zarówno wykonanie Magdy Umer jak i Anny Szałapak, Marcina Przybylskiego czy nawet Raz Dwa Trzy.
A drugim moim wiecznym hiciorem jest "Wariatka tańczy" również Osieckiej i przyznam nieskromnie, że najbardziej satysfakcjonuje mnie wykonanie własne, a nazywając rzecz po imieniu, zagłuszanie Katarzyny Groniec i Maryli Rodowicz, oczywiście ku uciesze sąsiadów
. No ale co, jak mnie poniesie, to zapominam się trochę