Master of riffs - Dime.
Bardzo lubię, ale poza kilkoma rewelacjami na każdej płycie, reszta monotonna. Się znaczy, na jedno kopyto.
z*******e brzmienie, jak na tranzystory. To uwaga dla gitarzystów, a najlepiej odwiedzających gitarę.pl
Tam zawsze ciekawie jest poruszany ten temat.
Wiciu, coś słabo zamknąłeś.
Widać nawet Don Vito nie jest nieomylny.Połączyłem.Niech będzie jak jest,bo nie chce mi sie za bardzo bawić w usuwanie częsci postów.
Wojo,na przyszłość proszę sprawdzać,czy już był taki temat przed dodaniem. Wielki Zły.-----
Ej to ja połączyłem
Witek
A tematy. Ja pisalem o postach
Don Vito, nie będę się kłócił,ale ani nie było połączone,ani zamknięte.Howgh.Gollum