Ja wróciłam dziś nad ranem, i powiem, że było fantastycznie! Koncert Coldplay, wiadomo, świetny, wyszalałam się jak nie wiem
Niestety, nie zdążyłam na Two Door Cinema Club, ale cóż, trzeba było coś wybrać. Ale podobno ich występ też był super
Największa niespodzianka to dla mnie i taty z pewnością zespół The National, którego nie znaliśmy kompletnie, a okazali się świetną kapelą. Momenty gdy wokalista rzucił mikrofonem o scenę i wspiął się na barierki do fanów - bezcenne. Tak, ich występ również był dla nas genialny
Ogólnie podsumowując pierwszy dzień festiwalu był wspaniały, ludzie też byli w porządku (zwłaszcza gość pomalowany na zebrę i machający rękami jak oszalały siedząc na plecach drugiego gościa i wariaci bawiący się obok mnie na The National), żadnych naćpanych ani pijanych do nieprzytomności pod scenami nie widziałam. W miasteczku straszna drożyzna, ale to jak zawsze na imprezach tego typu. Żałuję że nie kupiłam sobie koszulki ani żadnej innej pamiątki, ale to może następnym razem. Cóż, zmęczenie jeszcze mnie trzyma, ale warto było
Polecam następne edycje, a jak macie szansę, to jedzcie jeszcze na tę