Co tak naprawdę zaważyło na rozpadzie zespołu oraz co poróżniło Skawińskiego i Chylińską o tym pewnie się nigdy nie dowiemy.
Zespół O.N.A jak na mnie nie zrobił jakiegoś niesamowitego wrażenia. Kilka utworów mi się podobało, ale jakoś cała twórczość już nie koniecznie. Z płyty na płytę grali coraz ciężej. Tak chciała podobno Chylińska. Pamiętam jakiś wywiad ze Skawińskim już po rozpadzie O.N.A i mówił, że Agnieszka kolejną płytę chciała nagrać jeszcze mocniejszą. Powiedział, że on na pewno nauczył by się tak grać, tylko on po prostu nie czuje się dobrze, aż w takiej ciężkiej muzyce, a rzemieślnikiem, który odegra to bez uczucia on nie chce być. Myślę, że to był jeden z powodów dla których ich drogi się rozeszły.
Jak dla mnie Skawiński jest jednym z lepszych polskich gitarzystów, a to że wrócił do Kombii również mnie dziwi. Widać poszedł w typową komercję i popową papkę... A szkoda...
Co do Agnieszki. Czasami jej wokal mi się podobał, czasami nie. Nie lubiłem jej za to ze względu na jej sposób bycia. I nie chodzi mi, że na jakiejś gali rzuciła to słynne już powiedzenie do nauczycieli. Za dużo się "motała"i czasem dziwne odzywki miała.