A ja uważam, ze to jest zespół bardzo solidny i rozumiem zauroczenie nim wielu ludzi, ale w mojej ocenie, gdyby Kurt nie strzelił sobie w łeb i nie napisał "Smells...", to by nie był "legendą". Cobain to nie jest legenda/twórca grunge'u. T o jeden z wielu. Ile spośród dzieciaków zakładających koszulki Nirvany zna Veddera, Cornella, Staleya, Weilanda, Rossdale'a? No cóż, próbując być obiektywnym, trzeba przyznać, ze to oni bardziej zasłużyli na status, który ma Nirvana i Kobain. Co niezmiena faktu, że "Nevermind" zasługuje, by położyć ją obok "Dirt" czy "Ten".