Nie interesuje mnie antypatia Axla do Kurta czy odwrotnie to były ich sprawy, mnie podobało sie co Nirvana i Kurt przekazał swoja muzyka.
Nie zapomne ostatniego koncertu który widziałam w MTV przed śmiercia Kobaina, w otoczeniu tych białych lilii to tak jakby juz leżał na katafalku już wtedy , było mi niesamowicie go żal, był taki poważny i smutny.Ten koncert był piękny, popłakałam się .
NIe po jego śmierci polubiłam ich, lecz wcześniej, mam trzy ich kasety orginalne(jedną ktoś mi ukradł, kupione w latach 90 jeszcze żył)