a ja myślałem , że mówicie o fałszowaniu wokalnym. A to, że byli kiepskimi gitarzystami, to wiadomo. kiedyś... jak jeszcze byłem w liceum, to gadałem z jakimś gościem, który próbował mi udowodnić, że Cobain jest zajebistym gitarzystą, bo np. potrafi chwycić akordy dwoma palcami... koleś był zszokowany kiedy ja chwyciłem je jednym palcem. heheheh