Przede wszystkim postulowałbym o zmianę nazwy tematu z 'muzyki poważnej' na 'klasyczną', bo istniejąca jest nieco nieadekwatna, a przede wszystkim odstraszająca. Przedmiotem dyskusji ma być zapewne muzyka operowa, filharmoniczna itp. - a często określenie 'poważna' może być zwyczajnie krzywdzącym przekłamaniem.
Wychowałem się w domu, gdzie muzyka taka była chlebem powszednim za sprawą matki-melomanki. W związku z tym jestem trochę osłuchany, co uważam tylko za plus. Beethoven, Brahms, Wagner, Orff, Puccini, Mozart, rodzina Straussów to nazwiska powszechnie znane, zresztą bardzo zasłużenie, bo stworzyli fantastyczne dzieła, które doceniają i słuchają ludzie bez względu na wiek i inne muzyczne gusta. Wydarzeniem, którego od dobrych kilku bądź i kilkunastu lat staram się nie przegapić jest wiedeński Koncert Noworoczny - esencja twórczości Straussów i nie tylko, wielkie widowisko, na które dostać się trudniej niż na reunion Led Zeppelin.
Na szczęście TVP ma w zwyczaju je transmitować.
Z najbardziej przeze mnie ukochanych utworów :
- Aria z 'Turandota' Pucciniego pt. 'Nessun Dorma' w wykonaniu Pavarottiego - mój zdecydowany nr 1.
- fragment 'Carmina Burana' Carla Orffa. Jako ciekawostka - rozbrzmiewa przed każdym meczem Bayernu po otwarciu Alianz Arena.
- a tu końcowy fragment Koncertu Noworocznego, czyli znakomity Marsz Radeckiego.