NighTrain Station Guns N' Roses

Nie, jeszcze nie Jeżeli chcą dobić do 35 lat na scenie, to jeszcze trochę mają czasu :p

Ale nie każdy robi trasę pożegnalną jak Scorpions Chodzi o to, że ta kanadyjska nie jest jeszcze oficjalnie nazywana tą pożegnalną

Wokal VInce'a zawsze pozostawiał wiele do życzenia  Ej, pamiętam jak ostatnio mówił chyba, że teraz ma najlepszy głos czy coś takiego xD

Aha, swoją drogą, jaki jest Wasz ulubiony koncert Motley? Ja kurcze nie mogę wybrać z jednej strony to chyba U.S festival, ale tam mieli troszkę pomyłek i głos Vince'a był troszkę taki.. no wiecie xD

Vince zawsze gubił tekst, zawsze jego wokal pozostawiał wiele do życzenia, bo jest po prostu leniwy i mu się nie chce, a do tego łapie zadyszkę szybciej i częściej niż Axl
Wątpię, żeby to był chwyt marketingowy, raz, że nie muszą, bo ludzie i tak walą tłumnie na ich koncerty, dwa, trasa z KISS po Stanach (+koncert w Meksyku), a teraz w Australii, jeszcze bardziej przyciąga. Poza tym, nie zaczynaliby o tym mówić aż tak wcześnie.
Jak dla mnie mogliby grać tak długo, dopóki zdrowie im pozwala, czyli głównie mam tu na myśli Micka. Jeszcze w 2007r. były plotki, że ze względu na jego stan zdrowia ma zakończyć karierę (a zastąpić go miał według mediów Ashba tak btw. ;p), a mimo tego, jakoś mu się udało dotrwać i koncertować do dziś. Ale wiadomo, każdy ma jakieś limity, może też chłopaki nie chcą go forsować, a jednak zakończyć karierę jakąś ładną liczbą w stylu 35 czy 40 lat na scenie, to fajnie

Dla mnie Mick jest herosem i siłą napędową tego zespołu, mam nadzieję że będzie mógł grać tak długo jak pozwoli mu na to stan zdrowia. Zresztą tego również życzę reszcie chłopaków, oby koncertowali i tworzyli, ale przy tym trzymali poziom żeby nie zepsuć imienia zespołu.

Cytat: Marmetal w Lutego 27, 2013, 07:04:32 pm

To fakt, ale kiedyś jednak lepiej sobie radził na żywo i nie "gubił" linijek tekstu . Co do drugiej części wypowiedzi: jeśli tak mówi to możemy dodać problemy ze słuchem .

Co tam wokal....

Ty tylko o jednym .

Motley to kolejny zespół, przez który mam wrażenie, że urodziłam się jakieś 25-30 lat za późno. Co prawda do tej pory są niesamowici, ale tak być na koncercie trasy po wydaniu 'Girls, girls, girls' lub 'Dr.Feelgood'  Niech przyjeżdżają do Polski, na pewno bym pojechała, nie mogłabym przegapić takiej okazji.

Niech przyjeżdżają do Polski, na pewno bym pojechała, nie mogłabym przegapić takiej okazji.

Szczerze mówiąc nie nastawiałbym się na występ Mötley w Polsce. Nie są u nas popularni, a poza tym nie przynieśliby promotorom i chciwym panom w garniturach raczej zadowalających wpływów z koncertu. Skoro tak wielki i znany zespół jak Guns N' Roses (nieważne w jakim składzie) przyjechał dopiero w 2006 roku to na Crüe bym raczej nie liczył.