Motley Crue are at work on another album, says Nikki Sixx – despite Vince Neil’s suggestion that they wouldn’t make another long-player.
But the bassist also confirms the band are thinking about ending their career, with a farewell tour in the “near future,” because they want to bow out while they’re enjoying a high point in their history.
Frontman Neil recently said an EP might be on the horizon with “two, three or four” songs, but there was “no new album.”
Now Sixx tells Loudwire: “We’ve been writing. I have a ton of riffs and Mick has told me he has a ton of riffs. It’s just a matter of now collecting riffs.
“For a while it was only writing segments of music and getting together and collaborating. Now I’m starting to finish music more like I used to, finishing it top to bottom.
“I look forward to getting in a room with my band and going, ‘Here’s ten of my ideas – what have you got?’”
The veteran outfit know they can’t go on for ever, Sixx says. “We haven’t been shy that Motley Crue has been talking about somewhere in the near future doing a farewell tour,” he reports.
“It’s not that we hate each other, or we don’t work together well. I think it’s just, at some point we want to leave it with some sort of a legacy. I see some bands that keep beating a dead horse and I’m like, ‘Get off the horse, dude.’
“Motley Crue is at one of our highest points. I’d like to see us finish our movie, an album, then maybe announcing a farewell tour and going out at the top. It would be a really nice look.”
źródłoMotley Crue pracuje nad nowym albumem, mówi Nikki Sixx - pomimo tego, co sugerował Vince Neil, że nie będzie kolejnego long-playa.
Ale basista potwierdza także, że zespół myśli o zakończeniu kariery, o pożegnalnej trasie w "najbliższej przyszłości", bo chcą się wycofać, w momencie, gdy przeżywają apogeum swojej historii.
Frontman Neil niedawno powiedział, że na horyzoncie mają EP z "dwiema, trzema lub czterema" piosenkami, ale na pewno "nie nowy album".
Teraz z kolei Sixx powiedział w Loudwire, że: "Piszemy. Mam w głowie tony nowych riffów, Mick mówił, że też przygotował tonę riffów. Teraz jest tylko kwestia tego, żeby je zebrać razem. Przez chwilę było to jedynie tworzenie fragmentów muzyki, spotykanie się i współpraca. Teraz zaczynam robić to tak, jak kiedyś, czyli dopracowywać od początku do końca. Nie mogę się doczekać znalezienia miejsca i czasu na spotkanie zespołu i rozmów w stylu - 'Tutaj są moje pomysły, a Wy co macie?'"
Sixx mówi, że jako weterani wiedzą, że nie mogą grać wiecznie. "Nie wahaliśmy się mówiąc, że w niedalekiej przyszłości przyjdzie moment, w którym Motley Crue pojedzie na swoją Pożegnalną Trasę", kontynuuje.
"To nie to, że nienawidzimy siebie nawzajem albo nie dogadujemy się dobrze. Myślę, że po prostu, w pewnym sensie chcemy pozostawić to jako rodzaj dziedzictwa. Widzę, że niektóre zespoły niepotrzebnie tracą czas na coś, co już nie ma sensu, a wtedy mówię 'Dajcie już sobie spokój'. Motley Crue jest w jednym z naszych najlepszych momentów. Chciałbym żebyśmy zakończyli nasz film, później album, a na koniec możliwe, że ogłosimy pożegnalną trasę i staniemy na szczycie. Byłoby na prawdę miło na to popatrzeć".
Smutno... Przeczytałam to dość spokojnie, ale tłumacząc tekst się popłakałam. Albo moje kanaliki łzowe są za płytko, albo mam niezrównoważoną gospodarkę wodną
Patrząc na to chłodno - grają już od wielu, wielu lat i jeśli czują, że się wypalili, to faktycznie powinni to zakończyć, ale z drugiej strony - jak to? "Mój" Motley Crue...?