NighTrain Station Guns N' Roses

Chociażby w empiku można dostać 3 wersje tej płyty. Ja wybrałem tą najuboższą (Polska Cena-Zagraniczny artysta, faktycznie uboga) ale grunt, że jest ścieżka dźwiękowa. I jeszcze ten napis na froncie specjalnie zasłonięty folią "Wydanie polskie"

Płyta,po dwóch przesłuchaniach,zrobiła na mnie pozytywne wrażenie-przede wszystkim chciałem usłyszeć Thrash Metal i to słyszę. Mam czasami takie wrażenie ,ze ten ukłon w stronę starszych fanów jest trochę na siłe ,ze Meta z chęcią zagrała by kontynuację Reload-może sie mylę .
Dużym minusem jest wokal Jeimsa,w niektórych utworach jego barwa jest taka jak na znienawidzonej  St Anger,a wiem ze potrafi zaśpiewać jak na czarnej płycie ,bo takie wokale też się pojawiają.

Posłucham kilka razy ,i mysle ze będzie dobrze.

Hard rock? Na pewno nie... hard rock to AC/DC a to to co teraz Meta wydała tak nie brzmi

Chętnie puszczę DM dalej Nechebet – życzysz sobie?

Haha - chetnie. Bacha oddac, czy tez mozna puscic dalej?

Szczerze to przestaje rozumieć o co chodzi w tym ciągłym pluciu na Metallice. Po '88 pojawiły się głosy, że płyty są do siebie podobne, że mają gotowy przepis i go powielają. No to walneli Black Album- Peppersa lat 90- pokazali światu tzw. metal w lżejszej ale ciekawej formie. Wtedy Ci którzy jęczeli, że AJFA to MOP z innymi rifami powiedzieli, że są zdrajcy "Slejer jest tró", a na koncerty chodzą dzieci. Z drugiej strony świat się zajarał i tak powstał pomost między czarną i różową? stroną muzyki. Potem Load i ReLoad, chłopaki szukali nowego brzmienia, inspirowała ich inna muzyka. Slejerzyści się zesrali, że Meta ścięła włosy, sprzedają się sratatata. Jednym się te płyty podobają innym nie(w tym mi) ale Ulrich i sp. przynajmniej szukali czegoś nowego.
Świat chciał "ostro" to dostał St. Anger-  gówno niemalże na miarę wytworów Korna(chociaż Frantic i Sumkinda są ok), LP, Slpiknota i czego tam się teraz słucha na tanim winie wśród 13 latków. A no i internetowi tru mogli napisać, że na Metallice i RS chodzą pozerzy :O A na VR to kto? Profesorowie UW?
Teraz powrót do korzeni- dobra trashowa płyta, świetne riffy, powrót do korzeni, no to Loadowi i Reloadowi płaczą, że po jednym przesłuchaniu nie znaleźli nic ciekawego 
Jasne, że można nagrywać jak Slayer, którego 5 ostanich płyt się od siebie nie różni(wszystkie całkiem niezłe), albo jechać na starych hitach jak Maiden(<3), tylko po co?
Jak Wam dogodzić? Nowego MOPa już nigdy nie będzie, tak samo jak nie będzie nowego "Dark Side...", "Brothers In Arms", "In Rock", "Reigin in Blood"
A no i Solid swoim ciętym jak brzytwa językiem pisze teraz jaki syf, jakie gówno, olaboga, olaboga, a potem razem z połową narodu ustawi się po bilety na koncert, wożąc się koszulką "Death Magnetic". No i jak wyjdzie następna płyta to zamówi w Empiku, żeby odebrać w dniu premiery.

Tak wracając do tematu- bardzo dobra płyta- świetne solówki Hammeta, James już nie jęczy, Rob pokazuje, że nie jest taki drewniany. Najlepsze kawałki; "The Day That Never Comes", "UIII", "All Nightmare Long", "My Apocalypse", "Cyanide"

Właśnie słucham dem z tej pyty Bartek zgadzam się z tobą w pełni mi też się płyta po pierwszym przesłuchaniu nie podobała, a na dziś dzień jest zajebista, a dema też dobre polecam

Ja nie oceniam DM przez pryzmat wcześniejszej twórczości Mety - po prostu ta płyta mi się nie podoba i już. Mogę mieć własne zdanie? Sorry - mogę
Co nie zmienia faktu, że jestem w stanie zrozumieć tych, którym nowa płyta bardzo się podoba. I nie zamierzam na nich "wsiadać" tylko dlatego, że mają zdanie odmienne od mojego

Ja nie oceniam DM przez pryzmat wcześniejszej twórczości Mety - po prostu ta płyta mi się nie podoba i już.

Jeśli o mnie chodzi to miałem na myśli większość osób porównujących Death Magnetic do poprzednich płyt.

Mogę mieć własne zdanie?

Nie. 

Żarcik of korz.