Ah, bym zapomniała - DZIĘKI HUBIK!!! :*
Moim zdaniem nie ma za co. Poza tym Ty dobrze wiesz, że Ty powinnaś tam być.
BTW. Ten utwór, który miałaś okazję "słyszeć" to był "Master of Puppets".
O koncercie nie będę się rozpisywać bo wszystko zostało napisane. Jak dla mnie set świetny i nie będę wybrzydzać, że mi zabrakło (bo zabrakło
) "Fade To Black" czy "Battery". Usłyszałem swój ukochany "Harvester Of Sorrow " więc jest luzik. "Nothing Else Matters" zrobił niesamowite wrażenie, podobnie jak i inne, na których zdzierałem gardło. Mam nadzieję, że słowa Larsa się sprawdzą i już niedługo i zobaczymy ponownie.
No, ale czym by był koncert bez dobrego towarzystwa, dlatego:
Dziękuję Lamfowi oraz Dawidowi za wspólną zabawę. Fajnie było poznać brata Ani oraz kumpla Vitii. No i elegancko, że spotkaliśmy się chociaż na chwilkę z Rose.
Lania i Vitia - dziękuję za wszystko. :*
P.S. Ten lokal pod bocianem ma u mnie minus wiecie za co.