To byl moj pierwszy koncert Metallicy i bardzo mnie pozytywnie zaskoczyli. Uwazalam Mete zawsze za rzemieslnikow, wiec nastawialam sie troszke na, jak to nazwal Mafi "fabryke", a tu prosze, takie mile zaskoczenie. Wprawdzie w trakcie koncertu przypomnialam sobie dlaczego jednak nie zostalam fanem Mety tylko Gunsow
, ale oczywiscie hiciory na zywo takie jak "Unforgiven", "Enter the Sandman" czy "One" byly jakby spelnieniem marzenia mlodosci, wiec musze zgodzic sie ze wszystkimi, ze koncert byl naprawde udany. Niesamowita energia bije z calej czworki i naprawde milo sie na nich patrzy. Zadziwil mnie swietny kontakt z publicznoscia, super interakcja, cala koncowka koncertu, kiedy wcale im sie nie spieszylo zjesc ze sceny. Widac bylo, ze chlona brawa i super sie przy tym bawia.
Co do organizacji samego Sonisphere mam sporo uwag, ale dlugasne kolejki nie dluzyly sie tak w wybornym waszym towarzystwie. Strasznie fajnie bylo was poznac lub ponownie zobaczyc. Zgrana grupa Ntsowiczow, umilala oczekiwanie na Metallice. Koncert bylby nieporownywalnie slabszy bez was
Zdjecia wrzuce jutro, wiec jesli sobie ktos nie zyczy to pisac na PM