NighTrain Station Guns N' Roses

ta komercha. bzdura. St.Anger jest poprostu trochę inny, ktoś tam wyżej napisał że ekspermentują - racja, to jest prawda, eksperyment. nudziło im się więc się pobawili. na St.Anger brak solówek. Wystarczy obejrzeć film "Some kind Of monster" i ich kochanego "psychologa" najgorsze co mogli zrobić - zatrudnić go.

bo ktos kiedyś przeczytał jak jakiś palant z onetu napisał, że poszli w komerchę na St. Anger i powtarza

a S&M w podstawówce katowałem z kumplami non stop-radyjko do szkoły nosiłem i słuchaliśmy tego (geeez, jaki ja się stary poczułem) i imo było to świetne posunięcie z ich strony.

Metalllica wprowadziła mnie w rockowo-metalowy świat. bla, bla, bla... St. Anger jest w porządku, ale najlepszy jest Black Album. no a pierwszy riff, którego się nauczyłam na wiośle to NEM. chłopaki raz grają spokojnie - NEM, The Unforgiven - a raz ostro - (dużo tego). to mi się w nich podoba - nie ważne co grają, zawsze słychać tę energię i metalowy styl. potem o. symfoniczna, ale to nie oni zaczęli, tylko Gunsi. powiem szczerze - nie podoba mi się to. w rocku Gunsi jeszcze jakieś tam prawko mieli, ale Metallica w metalu - dla mnie przesada, spapugowali po prostu.

uwielbiam ten niski, głęboki głos Hetfield'a, a Lars nieźlę bębni, ma chłopak siłę (w końcu niemiec ).  

A dla mnie orkiestra jest wlasnie swietnym dodatkiem do każdej muzyki... Daje bardzo ciekawy klimat i raczej nie ma co mowic o jakims kopiowaniu. Po prostu chcieli osiągnąć brzmienie takie a nie inne. Z resztą S&M jest jedną z moich ulubionych płyt w ogóle.

I scorpionsi o wiele przez metallicą mieli plan z symfonią.

a od kiedy Lars to niemiec ?