MOJO: W 1992 roku w ramach promocji „Czarnego Albumu” podczas stadionowej trasy po USA Metallica współdzieliła scenę z Guns N’Roses, których opisałeś jako „wrogowie”. Czy w tamtym czasie postrzegałeś ich wokalistę, Axla Rose jako rywala?
JamesH: To interesujące. W trakcie tej trasy Lars był bardzo otwarty na scenę z Los Angeles. Potrafił wpadać w obsesje na czyimś punkcie i starał się dowiedzieć wszystkiego o tej osobie. Tak to wyglądało, delikatnie mówiąc (śmiech). Podążanie za Axlem było jego pomysłem. (Udając glos Larsa) „On jest całkiem miłym gościem!”. Ale on tak podchodził do każdego. Jeśli usiadłbyś do rozmowy z Hitlerem, „On jest całkiem miłym gościem, gdy go poznać tak bliżej!” I żeby było jasne, nie porównuje Axla do Hitlera! No może Mussoliniego... Nie proszę! Ale co oni sobą reprezentowali... To jest bitwa: skromny heavy metal (heads-down heavy metal) kontra pompa Los Angeles i te ich napompowane fryzury. Tak właśnie to wyglądało - błyskotki kontra brud.
MOJO: Każdej nocy chcieliście ich zniszczyć?
JamesH: Tak, to był nasz cel. I zawsze mieliśmy taki cel gdy graliśmy z inna kapela na scenie.
MOJO: Czy myślisz, że miedzy tobą a Axlem mogło dojść do swego rodzaju niezrozumienia, błędnego odebrania swoich charakterów. Jako fan Lynyrd Skynyrd, który był zapalonym myśliwym możesz być przedstawiany jako twardogłowy wieśniak (redneck – nieformalne określenie na biednego i nie wykształconego człowieka, rasy białej, żyjącego głównie na wsi w południowej części Stanów Zjednoczonych. Z reguły również osoba uprzedzona do innych i nietolerancyjna, bigot [definicja z Cambridge Advanced Learner's Dictionary] – przyp. Imperius).
JamesH: (śmiech) Cóż, myślę że jest pewna cześć charakteru takiego twardogłowego (redneck-przyp. Imperius), która czyni go dumnym z siebie i jest druga cześć, bardziej uwłaczająca godności. Jeśli jesteś twardogłowym jesteś w stanie śmiać się z innych twardogłowych. Posiadam pewne cechy i przymioty, które mogą mnie charakteryzować. Nie mam może najlepszego wykształcenia! To prawda, lubię gdy rzeczy i sprawy są prostsze, mniej skomplikowane. Nie zależy mi na noszeniu modnych ciuchów, a w kontekście zespołu, wygląda na to, że jestem bardziej... Powiedzmy, ze jestem typowo amerykański.