"Eat Me, Drink Me" z pewnością różni się od poprzednich płyt Mansona, ale czy jest od nich
gorsza? Nie sądzę. Jest inna.
Ludzie mają taką dziwną mentalność, że jak coś się zmienia, to od razu wg. nich na gorsze. No bez przesady... Każdy artysta się rozwija, to logiczne, że nie zawsze w takim kierunku, jakby sobie tego życzyli słuchacze, ale cóż poradzicie? Ja się osobiście cieszę, że jego nowe kompozycje nie zlewają mi się w jedną całość z piosenkami z np. Mechanical Animals (chociaż muszę przyznać, że dla mnie MA to absolutne mistrzostwo
, zresztą wolę je od EMDM) bo ja LUBIę ZMIANY. Lubię dostawać coś świeżego zamiast nowych wersji sprawdzonych "przebojów". Nie jestem jak np. Natalie(żeby nie było-podaję jako przykład, bez żadnych zaczepek z mojej strony
) "konserwatystką jeśli chodzi o muzyczną twórczość Mansona", w ogóle jeśli chodzi o twórczość moich ulubionych Artystów. Jedyne, czego od nich oczekuję, to robienie muzyki w mniej więcej takim stylu, w jakim powstały ich utwory, które pokochałam i których słucham. A Manson, co jak co, ale stylu nie zmienił.
Taka moja opinia