Jestem fanem Kultu już od ładnych paru lat, od 2003 roku nie opuściłem żadnego koncertu Kultu, a we Wrocławiu, poza Warszawą, grają najczęściej, więc myślę, że już koło 15 ich było i niestety muszę stwierdzić spadek formy Kazika, był moment przed wywaleniem Banana, że grali super, najlepszy koncert tego zespołu na jakim byłem to 2007 hala Orbita, natomiast wracając do czasów obecnych to ostatni koncert na juwenaliach został przerwany w trakcie piosenki Ręce do góry, Kazik nie dał rady kondycyjnie, skoczyło mu ciśnienie, po chwili wyszedł zagrali Polskę i Krew Boga bodajże i do domu, a najbardziej żenujące było zachowanie organizatorów, którzy stwierdzili, że musieli kończyć bo cisza nocna, szkoda, że tydzień później Ira skończyła się grubo po północy, a druga sytuacja to koncert KNŻ na którym byłem w lutym, niestety spóźniłem się i wszedłem w połowie koncertu bo jechałem z Czech
Koncert był dobry, tylko Kazik śpiewał ze dwa razy z kartki, co kojarzy mi się z punkowymi kapelami grającymi darmowe koncerty w żulerskich klubach ;p Trochę to śmieszna sytuacja w której fani znają teksty lepiej od artysty, ale ogólnie spoko, ciekaw jestem co Kult pokaże na nowej płycie, nagrywanej bez Banasika, który jednak miał duży wkład w Salon Recreativo i Poligono Industrial, które mimo dużej fali krytyki uważam za niezłe albumy, których brzmienie takie a nie inne wiąże się z ewolucją stylu kapeli, moja osobiście ulubiona płyta to Spokojnie, byłem jeszcze na dwóch koncertach Buldoga z którego Kazik odszedł ostatnio, też całkiem niezła zabawa, szczególnie, że grali też takie hity jak Nie mam nogi