NighTrain Station Guns N' Roses

Myślę, że zespół nie zdaje sobie sprawy z tych cen. Zawsze znajdzie się jeleń, który szarpnie się na coś takiego. Menagement myśli, więc Ulrich może wie o cenach, bo od 2012 do 2016 Metallica była pod kreską aż do wydania nowej płyty. Film Through The Never to klapa, stąd też trasa By Request odgrzewając kotlety na festynach. Teraz się chyba dobrze odbijają na limitowanych plakatach i zdjęciach z podpisami. Najbardziej bawi mnie kupon na dwa drinki w pakiecie za 10 kafli.

Kilka lat temu, któryś z biografów miał dostęp do wykazów rachunków i opisał to w swojej książce, że Metallica żyje pod kreską.

Mój wykładowca kiedyś mądrze powiedział, że Metallica to już nie zespół tylko korporacja. Z roku na rok te słowa nabierają głębszego znaczenia. 

Cóż, moi rozprawiali co najwyżej o koncercie Jankiela. 

Exgitarzysty Acid Drinkers?

Yupi, yupi  do Polski przyjeżdża po raz enty Metallica, z krótko obstżyrzonymi Hetfieldem i Urlichem, będą zaśmiecali setlistę nowym materiałem, kosztem starego (czyli tego do 1991 roku), normalne kosmos (zwłaszcza ceny biletów) - nic tylko jechać.

Co do imiennych biletów. Jeżeli w Polsce hazard jest zabroniony to takie praktyki tym bardziej zwłaszcza z punktu widzenia państwa opiekuńczego. Jak świat, światem zawsze się znajdzie część ludzi z pośród tych którzy kupili bilet, którzy ostatecznie nie będą mogli się pojawić na koncercie, tylko, że każdy kto kupuje teraz bilet nie zakłada, że to jemu się przytrafi (bo tacy zwykle są w mniejszości). Tak więc jest to ryzyko, które zachęca do ryzyka ludzi, którzy uważają, że Metallica jest best zespołem ever i dlatego warto przyjechać na ich enty koncert.
Taniej jest kupić sobie na DVD chociażby "Live In San Diego", albo DVD z bootlegowymi nagraniami z czasów gdy grał tam Burton.

Ja jestem ciekaw, jakby to wyglądało, gdy koncert Guns N Roses był ogłoszony teraz, czy też sytuacja by wyglądała tak samo? (bo może w między czasie wpadli na tak genialny pomysł).

No ok (chociaż bardziej ulizane niż roztrzepane), Hetfield też miewał czasami nieco dłuższe włosy.

Mój wykładowca kiedyś mądrze powiedział, że Metallica to już nie zespół tylko korporacja. Z roku na rok te słowa nabierają głębszego znaczenia. 

Z wieloma zespołami tak jest w tym momencie. Że choćby podam przykład Rammsteina, którego swego czasu bardzo chciano zaprosić na Woodstock, ale Jurek powiedział, że w tej chwili Rammstein to firma i trudno mu takie marki na festiwal zapraszać. Wnioskuję, że między organizatorem a menagementem dochodzi do rozmów i porozumień, o których sam zespoł pewnie nie ma pojęcia

Sorry ale co to ma za znaczenie jakie oni mają fryzury?

Bo rozmowy o sylwetkach i fryzurach Gunsów już się chłopakom znudziły. Teraz poszli o krok dalej. Następni w kolejce są panowie z Iron Maiden, później AC/DC itd.

Dobrze wiedzieć  dzięki za info.

A co jak w tym czasie ten ktos zmieni dziewczyne