Z uwagi na nick oraz na większe wgłębienie w bluesowe granie liczę na rekomendacje w tym temacie na co warto iść/jechać.
Wgłębienie w tym temacie to podejrzewam, że u nas obu jest mniej więcej takie samo. Rzadko bywam na koncertach, ale jeśli chodzi o blues to zdecydowana większość artystów, którzy są w kręgu moich zainteresowań już niestety nie żyje, no i na dzień dzisiejszy raczej żaden tego typu koncert w Polsce się nie szykuje, na pewno warto by było jechać na wspomnianych przez Ciebie Kinga i Guy'a oraz Jamesa Cottona niestety żaden nie planuje w koncertu do Polski, Mud Morganfield też jest oczywiście godny polecenia. Natomiast zagraniczni artyści którzy pojawiają się na takich festiwalach jak Jimyway czy Rawa to w zdecydowanej większośći są artystami, którzy nie byli mi znani wcześniej (mam tu na myśli czas teraźniejszy)
...szkoda, że tak późno wgłębiłem się w Bluesa.
No to podobnie jak ja, ale byłem na koncercie pierworodnego Muddy Watersa - Muda Morganfielda w Zielonej Górze. Naprawdę super miejsce, dosyć małe jak na miejsce koncertowe, ale przez to dużo fajniejsza atmosfera no i był barek w którym można było zamawiać piwo
A Ty chłopie z Zielonej jesteś???
Nie, ale mam rodzinę w Zielonej