My jednak pojechaliśmy też do Słowacji bo większą ekipę znaleźliśmy na wycieczkę a nie na sam koncert , też mieliśmy bilety pod scenę, ale publiczność ogólnie była beznadziejna - nie rozumiem po co 40-60 dziadki się pod scenę pchają , ja rozumiem jakby śpiewali, skakali i się bawili ( a znam masę takich m.in na koncertach w Polsce, USA) to ok ale tak to psuje się cały klimat. Koncert był świetny, muzycznie lepszy od Mansona na którym byłem 2 dni przed Alice ale Manson miał świetną atmosferę wytworzoną przez publiczność na Słowacji tego wogóle nie było, ale to jedyny wada jaka była , a i druga nowy perkusista Alice jest średni bardzo, na gitarach też jakoś mi pasował bardziej skład poprzedni z Ryanem Roxie, Keri Kelli jest świetny, ale nie wiem czemu z Alice zachowuje się zupełnie jak odrobinę młodsza wersja Slasha i kopiuje jego sceniczny sposób gry na gitarze, Ryan Roxie pozatym był Polakiem i miał mega image i grał niesamowicie + prywatnie jest wspaniałym kolesiem. Polecam jego solowe dokonania i te z innymi zespołami niż zespół Alice'a.