NighTrain Station Guns N' Roses

Brodka, Podsiadło (którego nie trawię, ale nie można mu zarzucić banalnych przebojów), Enej(też ich nie lubię, ale wiesz kiedy oni grają bez przedstawiania przed piosenką), Zalewski, Hope (który czerpie garściami z takich kapel jak limp bizkit, której to kpeli nie lubię, ale Hope skradł moje serce), Gaba Kulka... Jest wielu artystów, którzy do swoich inspiracji odrzucają kawałek siebie i tworzą coś ciekawego.

Nie chodziło o zespoły, które lubię tylko o te, które pomimo ewidentnych inspiracji potrafiły wykorzystać swój potencjał i stworzyły swój własny charakter. Poza tym Hope to nie pop, ale porządne ciężkie granie. Zarzut wobec Grety nie jest kierowany dlatego, że osiągnęli sukces, ale dlatego, że nie mają własnego charakteru tak potrzebnego dzisiaj. To tak jak gunsi w latach 80tych grali świetną muzykę inspirowaną klasykami, ale powiew świeżości był tak duży, że ciężko było się temu oprzeć. Greta van Fleet tego nie ma.

Pamiętajmy też o tym, że Led Zeppelin to nie tylko ciężkie hardrockowe granie, ale również takie kawałki jak "fool in the rain" albo "Battle of Evermore".

Led Zeppelin tj. Greta Van Fleet (pozdrawiam was malkontenci) zagrali wczoraj pierwszy koncert w Polsce. Set prezentuje się następująco:

01. The Cold Wind
02. Safari Song (with drums solo)
03. Black Smoke Rising
04. Highway Tune
05. Flower Power
06. Watch Me (Labi Siffre cover)
07. Black Flag Exposition
08. Watching Over
09. Lover, Leaver (Taker, Believer)(outro after Brave New World)
10. Brave New World
11. When the Curtain Falls

Z początku myślałem, że rzucili nam ochłap, ale po sprawdzeniu okazuje się, że to standardowy set festiwalowy. Nie byłem, ale na fotach widziałem, że w Tent Stage zgromadzili chyba komplet. Był ktoś? Jak wrażenia?

Nowa Greta

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=b-Ex-k_gVSk" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=b-Ex-k_gVSk</a>

Nowa płyta "The Battle at Garden's Gate" zapowiedziana na 16 kwietnia 2021.

Chłopaki w końcu się odnaleźli we własnym stylu, chyba najlepszy numer zespołu. "My Way, Soon" też jest świetne (prosi się o lepsze solo). Generalnie po progresjach akordów widać, że inspiracje muzyków są zdecydowanie ambitniejsze, aniżeli sam Led Zep

Ostatnio natknąłem się na pewien komentarz, który, mi się spodobał:

"Gdybym chciał posłuchać Led Zeppelin, to puściłbym sobie Led Zeppelin".