Jako że jeszcze nikt nie poruszył sprawy tego zespołu, a na forum znalazły się jego fanki w osobie Rose84 no i mojej skromnej również, to postanowiłam załozyć ten oto temacik. Teraz troszeczkę o tym, w jaki sposób ja się z nimi zetknęłam.
Otóż pewnego ciepłego dnia, spragniona wsłuchania się w jakąś piękną rockową nutę po ciężkim tygodniu udałam się do świątyni(pokoju wypełnionego najrozmaitszymi, rockowymi, bluesowymi i jazzowymi płytami) mojego taty. Tak sobie szperałam, przerzucałam i rozwalałam wszystko, aż mój staruszek mnie nakrył<upsss>. No ale jak się dowiedział, że przyszłam po coś pożądnego do posłuchania, to się uspokoił i zaczął mnie zasypywać płytami. Jedną z nich była właśnie "T.Rex - Greatest hits". Tak nie za bardzo mi się uśmiechało ją brać, bo byłam pewna(znając tylko "Children of the revolution") że to zespół pokroju Black Sabbath, a ja miałam akurat fazę na coś melodyjnego, rytmicznego i lekkiego. Ale pomyślałam sobie, że skoro mamy z tatą podobny gust muzyczny, to warto przesłuchać choćby parę kawałków. Skończyło się na tym, że nie przesłuchałam parę kawłków, tylko wszystkie, i to nie raz, a kilkanaście razy
Kapitalny zespół, bardzo rytmiczne, "skoczne" kawałki, przypominające momentami te z repertuaru Slade oraz śliczne ballady, cudnownie brzmiąca gitara. Polecam: 20th century boy, ballrooms of mars, metal guru, born to boogie, rabbit fighter, rock on, mad donna. Powiem tyle: miłość od pierwszego słyszenia
No a teraz wy