Hm, jeśli ktoś nie wiedział, że Manson mniej więcej od 2011 roku wychodzi na koncerty pijany, albo naćpany i zazwyczaj mamrocze pod nosem lub krzyczy zamiast śpiewać, to mógłby być mocno rozczarowany, aczkolwiek ja tam się już do tego przyzwyczaiłem
Ale jeśli miałbym porównać wczorajsze show do Gunsów w Pradze, to niestety ale maniek zostaje bardzo daleko w tyle i to zarówno jeśli chodzi o aspekty wizualno/"sceniczne" (to już nie te czasy, gdy każda piosenka wychodzi jak mała sztuka teatralna, teraz maksimum jego kreatywności to jakieś wymyślne przebrania i szczudła w sweet dreams
), jak i o samą długość koncertu (mniej więcej 1h 20 wypada strasznie blado przy 3h 30 gunsów...) Z największych zalet to przede wszystkim Twiggy, którego zachowanie na scenie uwielbiam i nowe piosenki, które zwiastują, że może jednak ta nowa płyta ujrzy światło dzienne.
Setlista z Spodka:
1. Revelation
2. This Is the New Shit
3. mOBSCENE
4. The Dope Show
5. Great Big White World
6. No Reflection
7. Sweet Dreams
8. Disposable Teens
9. We Know Where You Live
10. Deep Six
11. The Beautiful People
Bisy:
12. Say 10
13. Personal Jesus
14. The Reflecting God
15. Coma White
+ przykładowe video z disposable teens: