Autor Wątek: O.N.A i A.Chylińska  (Przeczytany 22134 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3747
  • Respect: +948
Odp: O.N.A i A.Chylińska
« Odpowiedź #90 dnia: Sierpnia 18, 2014, 11:18:53 pm »
+1
Nie kumam jak można grać takie kawałki jak przykładowo Suka, a potem po paru latach z uśmiechem plumkać znów Black&White a w przypadku Chylinskiej jeszcze większy syf.
ale z takich kawałków jak "Suka" też da się wyrosnąć  ;)

Offline maxi023

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1106
Odp: O.N.A i A.Chylińska
« Odpowiedź #91 dnia: Sierpnia 19, 2014, 05:25:39 pm »
0
Bluebird racja - dlatego też nie wyobrażam sobie reaktywacji O.N.A. Fajnie to opisał ten koleś:
http://rocknkarol.pl/artysci/powrot-ona/

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3747
  • Respect: +948
Odp: O.N.A i A.Chylińska
« Odpowiedź #92 dnia: Sierpnia 20, 2014, 04:30:15 pm »
0
Chyba źle zostałem zrozumiany, chciałem delikatnie dać do zrozumienia, że utwór "Suka" można odbierać jako taki sam shit jak "Black&White"  ;)
Co reaktywacji O.N.A. to mam mieszane uczucia z jednej strony chciałbym tej reaktywacji, z drugiej strony nie wierzę, że mogą stworzyć coś na miarę "Znalazłam", "Drzwi", "Koła Czasu" czy "Kiedy Powiem Sobie Dość", a przez tworzenie nowych utworów mogą trochę popsuć sobie markę jednego z bardziej kultowych zespołów lat 90-tych, ale na pewno fajnie by było gdyby od czasu do czasu zagrali kilka koncertów, nie koniecznie tworząc nowe rzeczy. 

Offline maxi023

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1106
Odp: O.N.A i A.Chylińska
« Odpowiedź #93 dnia: Sierpnia 20, 2014, 06:04:01 pm »
+1
Dla mnie sukces O.N.A. był oparty na młodej gniewnej i zbuntowanej Chylińskiej. Przy jej obecnym wizerunku, występach w show TVN, oraz płycie dance/pop nie będzie tego na czym był oparty jej sukces za czasów O.N.A. Po prostu jej teksty nie będą brzmiały teraz tak samo jak niecałe 20 lat temu.
Ciężko będzie po takim pląsaniu jak "Nie mogę Cię zapomnieć" grać starą wku**ną - dla tego zgadzam się, że nowa płyta mogłaby zepsuć dyskografię zespołu. Parę koncertów dla fanów z nostalgicznych powodów mogły by być, ale reaktywacja i tworzenie materiału pewnie przyniosłaby więcej szkody niż pożytku.