NighTrain Station Guns N' Roses

ja tam lubię rozmyślać pod wpływem tekstów Roguca, nawet tymi 'gorszymi' . nie wiem, skłaniają mnie do tego, może jestem po prostu dziwna 

jeden z lepszych tekstów Roguca, a piosenka taka inna, bo to nie Coma

Tak mowimy o tych 'idiotycznych tekstów Roguca' a przypatrzmy się innym szanowanym zespołom :
- Gunsiki nasze kochane też mają inteligentne teksty jak np. 'Anything Goes'
- Kult ma swój 'Gaz Na Ulicach'
- Myslovitz ma ten fragment z 'o mnie i o Tobie' [nie pamiętam tytułu, nie wiem czy taki jest ] 'z nieba przyleciał mój wielki przyjaciel, kiedy lądował ja jadłem kanapkę' czy coś w tym stylu
- Queen ma 'Bicycle Race' - no umówmy się, tekst tam nie jest bardzo ambitny
tak więc widzimy, że w każdym zespole jest mniej ambitny tekst . a Coma to po prostu zespół lubiący teksty zawiłe, mało zrozumiałe dla wielu ludzi, Roguc to taki autor, który lubi skłaniać do refleksji . 

no tak, ale właśnie o to chodzi, żeby nikt nie rozumiał i każdy mógł interpretować w swoim zakresie. To tak jak Biblia - tylko, że tu Biblię kościół interpretuje, a żydzi mogą sami sobie ją interpretować. jesteśmy na swój sposób żydami, którzy interpretują sami sobie .
wybaczcie dość ostre porównanie, ale taki przyszło mi do głowy 

- Gunsiki nasze kochane też mają inteligentne teksty jak np. 'Anything Goes'
- Queen ma 'Bicycle Race' - no umówmy się, tekst tam nie jest bardzo ambitny
tak więc widzimy, że w każdym zespole jest mniej ambitny tekst .

Tylko, że te teksty nie miały być ambitne. Nie poruszają jakiś poważnych problemów itp, tak ot zabawa słowem. A Roguc stara się za wszelką cenę napisać mega skomplikowany, napakowany jakiś zakręconymi metaforami tekst, z wielkim przesłaniem. Tylko stara się za bardzo i jest jak jest. Myślę że jeśli chce coś przekazać, to naprawdę może to zrobić w prostszy sposób, zamiast prób udowodnienia wszystkim jakim to jest poetą.
Ale to tylko moje skromne zdanie 

Dobra, Roguc napisał troszkę nie za dobrych tekstów, ma troszkę dobrych, muzyka może się podobać lub nie tak na prawdę zwolennicy Piotra nie przejdą na stronę przeciwników i odwrotnie także easy ogólnie dwie pierwsze płyty lubię, Hipertrofia już została przekombinowana - nie da się ukryć, potem w zasadzie nie słuchałem

No właśnie ja Hipertrofię raz przesłuchałem i nie wracałem a do pierwszych dwóch płyt zdarza mi się wrócić czasem

1/10, brzmi jak to gówno o smarowaniu się chlebem.