NighTrain Station Guns N' Roses

Alicja ma to do siebie, ze moze sprawiac wrazenie bardzo monotematycznej muzycznie Ich brzmienie jest tak charakterystyczne, ze narzuca pewien klimat kazdej piosence. Jak dla mnie przesluchane sample sa miodzio i coz...w listopadzie podbijamy Warszawe Oczywiscie, jesli wszystko pojdzie po mojej mysli Zaluje, ze przegapilam w 2006 ich wystep w Spodku, teraz nie zamierzam popelnic po raz kolejny tego samego bledu

Na razie mogę powiedzieć tylko, że wokalista chyba wpasował się w klimat.

Po wysłuchaniu sampli z oficjalnego video na YT napisałem w komentarzu pod tymże video żeby łapać swoją kopię płyty a potem zasuwać na koncert. Teraz po przesłuchaniu całej płyty (wyciek) już nie jestem taki pewny swego zdania co do łapania swojej kopii płyty. ;PP

Te sample to świetny zabieg marketingowy, wybrano praktycznie najlepsze partie z każdego utworu. Również fortepian sir Eltona Johna w utworze tytułowym to też niezły marketing bo takie coś to przecież zagra każdy kto nawet jeszcze się uczy na fortepianie no ale nazwisko musi być.

Płyta jest dość monotonna, brakuje tu z jednego (dwa to byłby cud) jakiegoś naprawdę dynamicznego charakterystycznego kawałka (coś jak We Die Young lub/i Would?)... Mam ze cztery swoje ulubione utwory które na pewno będą często gościć u mnie w słuchawkach ale jeżeli będę miał do wyboru kupić legala taniej w Nokia Music Store a płytkę z książeczką to na pewno wybiorę tę pierwszą opcję i to wersji takiej, że powybieram sobie właśnie te cztery utwory z całości. Drugą opcję (płytkę z książeczką) zostawiam dla tzw. "die hard fans".

A te ulubione to numerki 4,5,6 (jakby żywcem wyjęta z płyty SAP, może to jakiś outtake?) i 9

Cała płyta "dojrzeje" w ludziach (i zapewne we mnie też) jak przyjdzie już ta bardziej ponura część jesieni, wtedy się złapie lepszy klimat. Wiedzieli kiedy się wstrzelić z premierą i datami koncertów. ;PP

Jak dla mnie świetna płyta może po pierwszym przesłuchaniu sprawiać wrażenie montonnej, ale jak przesłuchałem kilkarazy każdy kawałek to taka nie jest są ciężkie kawałki ale są bardzo różne, jest kilka akustycznych kawałków, jest piękna zamykająca wszystko ballada, mi bardzo spodobały się te niesamowite zmiany tempa w "Acid Bubble" , świetne jest "Last of My Kind"

muzycznie zespół jest świetny - genialne riffy, i słychać że te 14 lat to ogromny postęp w produkcji więcej scieżek, szczególnie gitarowych, i będzie to można odtworzyć na żywo , gdyż DuVall też bardzo dobrze gra na gitarze.

Jeżeli chodzi o wokal to DuVall miał naprawdę jaja ze stali zastępując na studyjnych albumie Layne'a ale nie przynosi nikomu wstydu i wychodzi z tego zwycięsko, wokal pasuje do AIC i świetnie się sprawdza, pomaga dużo Jerry dużo harmonii wokalnych ale jak dla mnie to plus, chociaż chroni trochę wokalistę.

Biorąc pod uwagę temat utworu (członkowie AIC wielokrotnie wypowiadali się o tym albumie jako o typie trybutu dla Layne'a) i konstrukcję muzyczną to zdecydowanie dla mnie najcięższy i najmroczniejszy album Alice, np. Looking in a View ociera się trochę nawet o doom metal,a, "Acid Bubble" to chyba najmocniejszy utwór AIC, również teskty są świetnie i wpisują się świetnie w muzyczny klimat utworów.

 

Bilety po 143 zł (przynajmniej w takiej cenie znalazłem). Także niezby drogo. A ilość miejsc krańcowo ograniczona, bo Stodoła, to Stodoła. Rozbijajcie skarbonki i masowo szturmujcie stolycę.

Rozbijajcie skarbonki i masowo szturmujcie stolycę.

no ba !!! tylko w mojej skarbonce echo...pewnie bedzie tak jak w przypadku Hubusia... jedno jest pewne - musze tam byc...
ostatnio Alicja to zespol, ktory trzyma mnie przy zyciu...ach..

Marcin, a Ty jedziesz ? Moze by jakas wieksza reprezentacja z lodzkiego sie stworzyla...Ty, Hubik...

Ja już mam od kilku tygodni bilety i napewno idę z całą ekipą