Jak dla mnie świetna płyta może po pierwszym przesłuchaniu sprawiać wrażenie montonnej, ale jak przesłuchałem kilkarazy każdy kawałek to taka nie jest są ciężkie kawałki ale są bardzo różne, jest kilka akustycznych kawałków, jest piękna zamykająca wszystko ballada, mi bardzo spodobały się te niesamowite zmiany tempa w "Acid Bubble" , świetne jest "Last of My Kind"
muzycznie zespół jest świetny - genialne riffy, i słychać że te 14 lat to ogromny postęp w produkcji więcej scieżek, szczególnie gitarowych, i będzie to można odtworzyć na żywo , gdyż DuVall też bardzo dobrze gra na gitarze.
Jeżeli chodzi o wokal to DuVall miał naprawdę jaja ze stali zastępując na studyjnych albumie Layne'a ale nie przynosi nikomu wstydu i wychodzi z tego zwycięsko, wokal pasuje do AIC i świetnie się sprawdza, pomaga dużo Jerry dużo harmonii wokalnych ale jak dla mnie to plus, chociaż chroni trochę wokalistę.
Biorąc pod uwagę temat utworu (członkowie AIC wielokrotnie wypowiadali się o tym albumie jako o typie trybutu dla Layne'a) i konstrukcję muzyczną to zdecydowanie dla mnie najcięższy i najmroczniejszy album Alice, np. Looking in a View ociera się trochę nawet o doom metal,a, "Acid Bubble" to chyba najmocniejszy utwór AIC, również teskty są świetnie i wpisują się świetnie w muzyczny klimat utworów.