MYślę, że Malcolm jest takim kolesiem, któy chciałby, aby jego zespół wydał zajebistą płytę pomimo jego choroby. Poza tym Angus to jego BRAT i wydaje mi się, że przeżywa to wszystko. Czytając biografię AC/DC wywnioskowałem, że to poprostu banda twardzieli, więc z uczuciami może byc ciężko.