Na szczęście nie ma tej informacji, której się wszyscy obawiali, ale mimo wszystko wiadomości optymistyczne nie są.
Jeden z chłopaków ma poważną, wyniszczającą chorobę, ale nie chcę mówić niczego więcej na ten temat.
Ja sobie tak myślę, że w takiej sytuacji lepiej by było chyba nic nie mówić i trzymać to w zupełnej tajemnicy, niż mówić, że jest jakiś problem, ale nie mówić jaki, teraz jak dziennikarze wiedzą, że coś jest na rzeczy, ale dokładnie nie wiadomo co to mogą mu nie dać spokoju i nie będą go (bo wiadomo o kogo chodzi) spuszczali z oczu.