Autor Wątek: Richard Fortus w Forbesie – wywiad  (Przeczytany 1580 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3470
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3547
Richard Fortus w Forbesie – wywiad
« dnia: Stycznia 17, 2020, 08:29:41 pm »
0


W trakcie dorocznych targów NAMM (National Association of Music Merchants) w Anaheim w Kalifornii Richard Fortus zaprezentował nową sygnowaną przez siebie gitarę firmy Paoletti Guitars (z siedzibą we Włoszech).

Gitarzysta Guns N’ Roses powiedział mi, że producenci często proponują mu współpracę przy tworzeniu ekskluzywnych modeli gitary. Tak to już jest, kiedy gra się w jednym z największych zespołów rockowych na świecie.
 
Fortus – który jest pasjonatem gitar i naprawdę zna je od podszewki – dobrze wiedział, czego szuka. I pomimo początkowego sceptycyzmu szybko dał się oczarować pieczołowitości i standardom Paoletti Guitars.

„Myślę”, twierdzi dzisiaj, „że najlepszym aspektem współpracy [z Paoletti Guitars] było to, iż zdołaliśmy stworzyć niepowtarzalne brzmienie, łącząc w spójną całość dźwięki, które zawsze kochałem”. 

W poniższej rozmowie Richard Fortus mówił o swojej nowej gitarze, innych gitarzystach, graniu ze Slashem, a także piosenkach Guns N’ Roses, które chciałby zaprezentować publiczności na koncertach. 


Rozmawiał: Steve Baltin


- Czego oczekujesz od firmy, z którą pracujesz nad nowym modelem gitary?

- Jestem w kontakcie z różnymi firmami. Gretsch prawdopodobnie jest największą z nich. To legendarna marka, prawdziwy gigant w branży gitar elektrycznych – obok Gibsona i Fendera. Jeszcze w tym roku wypuszczę z nimi na rynek model sygnowany moim nazwiskiem.
Wielu ludzi kontaktuje się ze mną i pyta: „Czy możemy stworzyć dla ciebie gitarę?”. Uwielbiam gitary! Są tacy gitarzyści, którym wystarczy jedna gitara. Na niej budują swoje brzmienie, a to, co robią, jest bardzo ukierunkowane i specyficzne. Jeżeli chodzi o mnie, to zawsze lubiłem malować, używając szerokiej palety barw.
Spece z Paoletti skontaktowali się ze mną i zapytali: „Czy możemy stworzyć dla ciebie gitarę? Zależy nam, żebyś wypróbował jeden z naszych instrumentów”. „Jasne, nie ma sprawy”, [odpowiedziałem]. Zapytali mnie, jakie mam oczekiwania, a ja udzieliłem im bardzo konkretnych wskazówek.
Początkowo byłem sceptyczny. O ich niepowtarzalności stanowi to, iż używają drewna kasztanowca, które ma sto pięćdziesiąt lat i jest uzyskiwane z beczek na wino.  Wydawało mi się, że to coś w rodzaju chwytu pod publikę. Ponieważ jednak nigdy nie miałem gitary z takiego drewna, powiedziałem sobie: „Dobra, niech będzie. Jeżeli brzmienie rzeczywiście będzie takie, jak je opisujecie, to będzie super”. [Dzisiaj wiem, że] takie stupięćdziesięcioletnie drewno zapewnia gitarze niewiarygodne brzmienie. Dlatego zgodziłem się stworzyć z nimi tę linię i sygnować ją moim nazwiskiem. Jestem naprawdę dumny z efektów.     

- Kiedy gra się w zespole na miarę Guns N’ Roses, wszyscy chcieliby wiedzieć o wszystkim. Pojawiają się pytania: „Jak udaje mu się osiągnąć to brzmienie? Co gra?” itp. Czy masz podobne spostrzeżenia? 

- Wydaje się, że ludzie na różnych forach wgłębiają się w brzmienia, która mają w głowie, i to jest pozytywne. Wszyscy to robimy. Oni jednak kupują najnowsze pedały, wzmacniacze i modele gitar, przekonani, że dzięki temu będą grać jak ci, na których muzyce się wychowywali. Nie wiedzą, że tajemnica brzmienia gitary kryje się przede wszystkim w palcach gitarzysty, i zamiast szukać własnego brzmienia, tracą czas na poszukiwanie czegoś, co nie jest w stanie im pomóc. Spójrz chociażby na Slasha. On może grać na czymkolwiek, a i tak zawsze będzie brzmiał jak Slash. Ma w palcach niepowtarzalne brzmienie. To samo dotyczy Eddie’ego Van Halena. Eddie zawsze brzmi jak Eddie, niezależnie od instrumentu. Co nie znaczy, że przestaniemy pracować nad narzędziami, które pozwalają nam doskonalić brzmienie.       

- Co szczególnie cię cieszy, jeżeli chodzi o rok 2020 i Guns N’ Roses?

- Bardzo się cieszę, że w marcu wrócimy do Ameryki Południowej, a latem do Europy. Granie na europejskich festiwalach to zawsze przednia zabawa, ponieważ pozwala nam zobaczyć wiele świetnych zespołów, a także przyjaciół, których na co dzień nie widujemy.

- Czy są takie osoby, spotkanie z którymi szczególnie cię cieszy?

- Niedawno graliśmy na [festiwalu] ACL. Byli tam Billie Eilish i Tame Impala. Bardzo zależało mi na spotkaniu z nimi. Tak się pechowo złożyło, że Tame Impala grali w tym samym czasie co my. Szczerze? Oglądałem ich podczas naszego koncertu [śmiech]!
Uwielbiam ten zespół. Byłem w stanie rozróżnić strzępy piosenek, ale grali w odległości mili od nas. Widziałem ich na ekranie i to było ciekawe doświadczenie. Trudno było mi się skupić, bo naprawdę bardzo chciałem ich zobaczyć. Lubię Cage The Elephant, a ostatnio graliśmy z Raconteurs i oni też byli świetni. No i widziałem Gary’ego Clarka.

- Uwielbiam Gary’ego, to wyjątkowy człowiek. Jak postrzegasz go jako gitarzysta?

- To, co robi obecnie, diametralnie różni się od tego, co robił, kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy. Jego zespół jest większy i zupełnie inny. Myślę, że [Gary] to wspaniały gitarzysta. Uwielbiam jego grę i jego odwagę. Nie gra bezpiecznie. Idzie do przodu, podejmuje ryzyko… innymi słowy: robi to, co tak lubię w Slashu.
[Slash] nie chodzi utartymi szlakami. Każdy koncert [w jego wykonaniu] jest inny. Obaj to zresztą robimy. Slash daje mi bodziec do tego, żeby się nie powtarzać. Prowadzimy dialog i motywujemy się wzajemnie. W tym właśnie tkwi siła takich artystów jak Gary czy Tame Impala. Pociąga mnie w nich to, że na koncertach nie boją się ryzyka i każdego wieczoru grają inaczej. To wiąże się, rzecz jasna, z pewnym niebezpieczeństwem, ponieważ może się zakończyć sukcesem albo kompletną klapą. Wszystko zależy od tego, na ile jest się w stanie zaryzykować.       

- Rock powinien mieć w sobie element ryzyka.

- Zgadzam się. I właśnie tego brakuje wielu artystom, którzy grają z podkładem. Rock and roll polega na tym, żeby grać bez takich zabezpieczeń, zostawiając margines na improwizację. W tym tkwi ryzyko i właśnie to decyduje o wielkości Guns N’ Roses. 

- Jakieś wieści odnośnie nowej muzyki spod szyldu Guns N’ Roses? Domyślam się, że i dla was, członków zespołu, [nowy materiał] byłby miłym urozmaiceniem na koncertach. 

- Kochamy wprowadzać nowe piosenki. Gramy je na próbach. Po prostu każdy z nas musi poczuć się gotowy na to, żeby włączyć je do setlisty. Mam nadzieję, że nową muzykę usłyszycie już w tym roku.

- Czy jest taka piosenka, której od dawna nie graliście na żywo, a którą chętnie wciągnęlibyście do setlisty? 

- Odkąd jestem w zespole, czyli od około osiemnastu lat, przewinęło się mnóstwo piosenek, które były grane na próbach i pomijane na koncertach. Numer, który na pewno bardzo chciałbym zagrać (naprawdę kocham ten kawałek!), to „Perfect Crime”. Na próbach graliśmy go latami, ale na koncertach nigdy – i to bez jasno określonego powodu.
Na ostatniej części trasy zdarzyło nam się grywać „Locomotive” i to było naprawdę fantastyczne. Uwielbiam ten numer. Cudownie było znowu go wykonać. 







Źródło
« Ostatnia zmiana: Stycznia 17, 2020, 08:32:31 pm wysłana przez naileajordan »
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

Offline mafioso

  • Moderator
  • Street of dreams
  • *****
  • Wiadomości: 12031
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +2197
    • As Koncertowy
Odp: Richard Fortus w Forbesie – wywiad
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 17, 2020, 09:30:09 pm »
0
Dzięki za tłumaczenie

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka


Offline whatashame

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 988
  • Respect: +263
Odp: Richard Fortus w Forbesie – wywiad
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 18, 2020, 07:24:50 pm »
0
na probach grali perfect crime bo Axla nie ma na probach, dlatego.
GNR fan since 1993
#REUNION - AMERICAN HYPOCRISY TOUR 16

KAŻDY news czytam, prawie żadnego newsa nie komentuje, KAŻDY news doceniam, za KAŻDY news dziękuje,

 

GUNS N’ ROSES – Sex N’ Drugs N’ Rock N’ Roll

Zaczęty przez Hubik

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 15716
Ostatnia wiadomość Sierpnia 29, 2010, 10:51:39 pm
wysłana przez krelke