To i ja pochwalę się moimi zwierzakami
Kot- Bakłażan (Baki), którego mam od roku na tzw. "domu tymczasowym". Ma ok. 7 lat. Pojawił się u nas 13 października 2012 roku, kiedy zaczynałyśmy studia w Warszawie. Wzięłyśmy go ze schroniska, w którym jestem wolontariuszem. Kiciuś wymagał szybkiej adopcji/domu tymczasowego, ponieważ leżał w klatce (nie lubi innych zwierząt)- jadł, tył... U nas z 7 kg kotka zrobił się 5,5 kg kocurkiem. Teraz nie wyobrażam sobie życia w Wawie bez tego zwierzaka!
Mój pies o imieniu Pera. Kundelek- lat 12. 5 listopada minie 12 lat odkąd jest u nas tzn. w moim rodzinnym domu na Mazurach. Psinka uratowana cudem- reszta szczeniąt została uduszona i wyrzucona
(( Pera trafiła do nas przez przypadek "z ogłoszenia". Wywiesiłam karteczkę u weterynarza "szukam niedużego psa" No i tzw. "właścicielka" zadzwoniła. Wcisnęła nam praktycznie siłą psa. Pera byłą ostatnia z miotu, wygłodzona, chuda, zaniedbana. Na szczęście odżyła i jest wesołą "starszą" Panią już teraz
Moi schroniskowi podopieczni- tak uważam tą dwójkę "za swoje" psiaki. Jestem do nich baaaardzo przywiązana- z wzajemnością.
Bakoma- ok. 2-3 letnia sunia, kundelek. Lękliwa psinka. Wraz z rodzeństwem trafiła do schroniska jako kilku miesięczny szczeniak wyrzucony w worku "gdzieś". Po 7 miesiącach pracy z nią mogę stwierdzić, że jest kochanym psiakiem. Przywiązuje się do ludzi. Lubi inne psy. Nie lubi dzieci (zresztą w tym się zgadzamy!).
Salix- brat Bakomy. Bardzo, bardzo lękliwy psiak. Praca z nim jest mega ciężka. Boi się obcych ludzi i zwierząt. Nienawidzi wychodzić z klatki, boi się panicznie spacerów, rowerów, wózków, autobusów, samochodów.... chyba prościej powiedzieć czego się nie boi. Po bliższym poznaniu jest bardzo sympatycznym psem. Lubi być głaskany, ale tylko i wyłącznie przez znane mu osoby. Bardzo długo zajęło mi zdobycie jego zaufania. Jesteśmy na etapie chodzenia na smyczy- jest wielki postęp! Chodzi już przodem, a nie bokiem czy tyłem