apetytnadestrukcje i
Reno: cudowne psiaki
! Uwielbiam psy, a za kotami nie przepadam.. A co do tego cudownego stworka ze schroniska: mój Freddie miał to samo, ale to już chyba taki schroniskowy syndrom
Mojemu z czasem przeszło, musiał przyzwyczaić się do nowych właścicieli, zasad i warunków. Psy ze schroniska chyba zwyczajnie są podejrzliwe, bo większość z nich nie była zbyt dobrze traktowana. A nawet jeśli, to taki pobyt w bidulu to też jakaś trauma. Wg moich doświadczeń to powinno minąć
Musi się zaaklimatyzować
A to moja wesoła gromadka, z której pozostała tylko najmniejsza Miki :'( Największy to Alex, nowofunland, który uwielbiał wodę i był milutki, mimo ogromnych rozmiarów. Okropnie bał się petard i po ostatnim Sylwestrze musieliśmy go uśpić, bo dostał jakiegoś obłędu i nie dawał się do siebie zbliżyć..
Ten średni z ciętym ogonkiem to Bari, którego mój tata znalazł gdzieś na polach, zawinął w siano (bo nie dawał się złapać) i przytransportował do domu
Nie opuszczał taty na krok i był mu bezwzględnie posłuszny, psia wdzięczność
Trzecie potrącenie przez samochód skończyło się już tragicznie.. Tak to jest koło ruchliwej drogi.
Oto i Miki
tak wiem, śmieszny szczurek
Mieszaniec yorka (stąd te wąsy i rudawe elementy) i ratlerka (po nim jest malusieńka i czarna w większości). Zawsze śpi ze mną, wybierając najcieplejszy kąt kołdry
Nie widać jej, ale za to słychać
Nie wyobrażam sobie naszego domu bez niej
A to też Mikula, ze mną tym razem