Paskudne nawyki naszego psa, któremu chyba testosteron uderzył do łebka... Szczeka i warczy na obcych (dorosłych i dzieci) wszędzie - "w gościach", na ulicy, ale najgorzej jest u nas w domu Nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem u labradora...
A jak mojemu dalmatyńczykowi odwaliło w 'te dni" i cały dzień i noc wył non stop, bezustannie, bez końca. Autentycznie chciał wejść na parapet i wyskoczyć przez okno co by być bliżej "zapachów" . Skończyło się na tym, że dostał jakiś lek, który dostają pacjencji na oddziale psychiatrycznym i trochę wtedy pomogło...
Kirzen, ja przez 13 lat miałam dalmatynkę
Niestety, to była straszna małpa, która nienawidziła inne suki i (co gorsze) nawet najmniejsze szczeniaczki - potrafiła zerwać się ze smyczy i przybiec po jakimś czasie z kłębem obcej sierści w pysku
Ale nigdy, przenigdy nie warknęła ani nie szczeknęła na obcych - do ludzi była taka, że "do rany przyłóż". A nasz labek przeczy wszelkim standardom... Jest bojaźliwie-agresywny, dlatego pozostaniemy przy wyrobieniu mu rodowodu i to wszystko - nie ma takiej opcji, żeby zdobył status reproduktora