Zatrzymują samochód z młodymi i puszczają dalej jak dostaną flaszkę
W Poznaniu tego nie ma?
nie spotkałem się jeszcze z tym, żeby tego nie było, a na wieeelu ślubach bywałem (ministrant u nas za slub dostaje 5zeta
)
jak moi bracia brali ślub, to cukierkami rzucalem przez okno ;P ogólnie tradycja trochę głupia, zależy tez od tych co zatrzymują jak to zostanie odebrane, bo jeśli jakoś fajnie, jak np na zdjeciu Knife, to aż chce się dac tą flachę, a jak chamsko, jak u mnie na osiedlu, że wyskakuje z krzaków i w ręku ma metalowy pręt którym w razie niepowodzenia jebnie w auto...no comment.